Gezet Stal Gorzów powoli wychodzi na prostą. Choć o klubie było ostatnio głośno głównie za sprawą kilkumilionowego kredytu, Speedway Ekstraliga wypowiada się o działaniach zarządu z umiarkowanym optymizmem. Mimo to Gorzowa zabrakło w pierwszych komunikatach licencyjnych. Decyzja zapadła dopiero później: Stal otrzymała licencję nadzorowaną na sezon 2026. Wszystko przez ujemny kapitał własny spółki oraz wysoką stratę za rok obrachunkowy 2025.
Co to oznacza w praktyce? Speedway Ekstraliga będzie patrzeć klubowi na ręce przy każdym wydatku. Nadzór finansowy wiąże się też z ryzykiem blokady transferów w trakcie sezonu. Podobną sytuację przerabialiśmy rok temu, gdy długo przeciągało się wypożyczenie Huberta Jabłońskiego z Leszna. Ostatecznie jednak młody zawodnik trafił na „Jancarza” i wiemy już, iż założy żółto-niebieski kewlar również w 2026 roku.
Mimo nałożonych restrykcji klub nie zamierza składać broni. Działacze Stali potwierdzili, iż będą rozmawiać ze Speedway Ekstraligą o zmianie statusu na licencję zwykłą. choćby jeżeli się to nie uda, start gorzowian w elicie nie jest zagrożony. Skład, który zbudowano w okienku transferowym, pozostaje bez zmian. O punkty dla Stali powalczą: Anders Thomsen, Jack Holder, Mathias Pollestad, Adam Bednar, Paweł Przedpełski, Oskar Paluch, Hubert Jabłoński oraz… Marcel Szymko.
W Gorzowie nikt nie chce powtórki z siódmego miejsca w minionym sezonie. Ten wynik zmusił klub do jazdy w czterech dodatkowych meczach, co mocno nadwyrężyło budżet – działacze po prostu nie przewidzieli takich kosztów. Walkę o rehabilitację Stal rozpocznie od wyjazdu do Grudziądza. Pierwsze domowe starcie na własnym torze czeka ich w drugiej rundzie, a rywalem będzie Betard Sparta Wrocław.
Narada Gezet Stal Gorzów
