Sprawdzamy: czy mecz Jagiellonia – GKS można było uratować?

2 godzin temu

Mecz Jagiellonii Białystok z GKS-em Katowice został odwołany przez opady śniegu, ale zdaje się, iż wciąż sporo osób ma wątpliwości co do tej decyzji. Sprawdziliśmy więc jak to wyglądało w kuluarach i zaraz odpowiemy na najważniejsze pytania, które mogą was nurtować.

Dlaczego nie zagrano?

Przez śnieg! A poważnie – stan płyty skrajnie uniemożliwiał rozegranie tego spotkania. Piłkarze nie mogliby swobodnie poruszać się po boisku, dryblować, robić zwrotów, piłka też nie była specjalnie widoczna. Uznano, iż ryzyko kontuzji w takich warunkach jest za duże i lepiej będzie, jeżeli zawodnicy Jagiellonii i GKS-u rozegrają to spotkanie kiedy indziej na uczciwych i bezpiecznych zasadach.

Dlaczego nie odśnieżano boiska?

To pewnie kibiców dziwi najbardziej – dlaczego kamery nie mogły pokazać choćby rozpaczliwych prób „łopatowania”, żeby na końcu wszyscy mogli powiedzieć: „spróbowaliśmy”? Otóż na spotkaniu przed meczem zarządzono, iż przy takich opadach, jakie wówczas miały miejsce, spotkanie się odbędzie, ale mecz będzie co jakiś czas przerywany – po to, by ogarniać linie na boisku, dość najważniejsze w piłce nożnej. Niestety od tego czasu opady przybrały na sile i sama murawa przestała być już zdatna do gry, więc odśnieżanie linii na kilka by się zdało.

Przekazano nam, iż według prognoz, Białystok dopiero wchodzi w chmurę największych opadów śniegu, tak więc z biegiem minut w mieście ma być tylko gorzej.

Dlaczego podgrzewana murawa nie stopiła śniegu?

To często powtarzany mit – skoro murawa jest podgrzewana, no to powinna bez problemu topić śnieg. Ale to przecież bzdura – gdyby ją „podkręcić” na tyle, iż radziłaby sobie ze śniegiem, to przecież jednocześnie paliłaby trawę. Naprawdę, to nie jest jakiś grill, który i stopi śnieg, i upiecze kiełbaskę. Lata mijają, takie sytuacja się powtarzają, a ludzie wciąż wierzą w ten system jak w kaloryfer. To tak nie działa i tyle.

Co ze słowami Rafała Góraka, który powiedział: „Można było zrobić dużo więcej, żeby grać”?

W zasadzie odpowiedzi zawierają się też w poprzednich punktach. Rzecznik Jagiellonii, zapytany nas o to zdanie trenera drużyny przeciwnej, nie chciał się do niego bezpośrednio odnosić, ale zauważył, iż trener Górak był obecny na spotkaniu z sędzią i nie powinien być zaskoczony taką, a nie inną decyzją oraz jej powodami.

***

Chyba trzeba sporo złej wiary, by wierzyć, iż dało się to spotkanie uratować. Człowiek regularnie przegrywa z naturą, po prostu przegrał i tym razem. Jakieś wątpliwości może budzić decyzja o braku odśnieżania samej płyty, a nie tylko linii, niemniej skoro i tak ma padać coraz bardziej i bardziej… kilka by to dało.

Najbardziej szkoda kibiców – szczególnie tych z Katowic, którzy przecież do Białegostoku najbliżej nie mieli.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

  • Rafał Górak: „Każdy z Katowic odchodził zniszczony”
  • Polskie kluby znów ukarane przez UEFA!
  • Magia Siemieńca. Komu sprzyja, a komu szkodzi przerwa na kadrę?
Idź do oryginalnego materiału