Trzy z czterech tegorocznych turniejów wielkoszlemowych padły łupem Aryny Sabalenki lub Igi Świątek. Obie pokazały swoją moc na ulubionych nawierzchniach - Białorusinka na twardych kortach, a Polka na ziemnych. Zawodniczka urodzona w Mińsku ma łącznie w dorobku kariery trzy Szlemy, a Polka pięć. Była dziewiąta rakieta świata przyznała, iż widziała w obu potencjał na wielkie triumfy jeszcze w czasach juniorskich. Powiedziała to w podcaście "The-Sit Down" tworzonym przez Australian Open.