Solidność czterech stoperów

kkslech.com 1 dzień temu

W ubiegłym i mistrzowskim sezonie 2024/2025 trener Lecha Poznań, Niels Frederiksen skorzystał z usług łącznie pięciu nominalnych stoperów, z których czterech cechowała solidność. Świadczy o tym między innymi druga najlepsza obrona w lidze, która w 34 kolejkach straciła 31 bramek.

Przez cały sezon 2024/2025 najrówniej spośród środkowych obrońców grał Antonio Milić. Chorwat już latem 2024 roku sam wziął się za siebie, pomogli mu trenerzy i gwałtownie było widać progres u tego piłkarza, który stracił zbędne kilogramy. Poprawienie sylwetki od razu miało wpływ na poprawienie formy u 31-latka, który od pierwszego do meczu w okresie 2024/2025 był filarem tylnej formacji Lecha Poznań i nigdy nie schodził poniżej solidnego poziomu. Jesienią Antonio Milić rozegrał wiele udanych spotkań opuszczając tylko jeden mecz z powodu pauzy za kartki. Wiosną było jeszcze lepiej, w marcu Milicia zabrakło 2 razy jedynie przez drobny uraz. Pozostałe spotkania lewonożny stoper zaczynał w pierwszym składzie notując aż 3 asysty. Lider tylnej formacji dosłownie trzymał w ryzach całą obronę i ujrzał tylko jedną żółtą kartkę (pod koniec meczu w Katowicach).

16. Antonio MILIĆ
Mecze w lidze: 31
Mecze w PP: 1
Mecze ogółem: 32
Czas gry: 2695 (90 w PP)
Żółte kartki: 7
Gole: 0
Asysty: 3

Dwie różne rundy i w efekcie co najwyżej solidny sezon ma za sobą Alex Douglas. 24-latek rok temu był pierwszym transferem przeprowadzonym dopiero 8 lipca. Ten ruch od początku był krytykowany przez kibiców tak jak wszystkie pozostałe, ale akurat w przypadku Szweda rację miał słynny dział skautingu. Prawonożny stoper pozyskany z Vasteras SK gwałtownie dostał szansę od Nielsa Frederiksena, po jednym sparingu Duńczyk zaryzykował, w 1. kolejce wstawił go do składu kosztem m.in. Wojciecha Mońki czy nadrabiającego zaległości treningowe Bartosza Salamona i tak już zostało. Alex Douglas sprowadzony z końca tabeli ligi szwedzkiej czasami miał problemy z czytaniem gry, ale imponował niezłym wyprowadzaniem piłki, pasował do stylu gry Lecha Poznań, w defensywie nie popełniał rażących błędów, gwałtownie zrobił progres, który pomógł mu choćby trafić do kadry Szwecji rywalizującej wtedy w dywizji C Ligi Narodów. Wartość Alexa Douglasa błyskawicznie wzrosła, stoper stał się istotną postacią Lecha Poznań, w którym jesienią grałby więcej, gdyby nie listopadowy uraz kolana. Wiosną już tak dobrze nie było, w drugiej tegorocznej kolejce Szwed ujrzał pierwsze 2 żółte kartki w sezonie, opuścił boisko w Gdańsku już po kilkunastu minutach i od tego zaczęły się jego problemy. W końcu trener Niels Frederiksen stracił zaufanie do Szweda, po meczu ze Śląskiem trener posadził go na ławkę, potem stoper zmagał się z urazem barku, ale wrócił do gry na ostatnie 2 mecze mogąc na końcu święcić tytuł Mistrza Polski. Prawonożny stoper w ubiegłym sezonie ligowym zagrał 23 razy.

3. Alex DOUGLAS
Mecze w lidze: 23
Mecze w PP: 1
Mecze ogółem: 24
Czas gry: 1969 (90 w PP)
Żółte kartki: 3
Czerwona kartka: 1
Gole: 0
Asysty: 0

Z różnych powodów bardzo słaba jesień miał Bartosz Salamon. 34-latek miał przedłużony urlop po Euro 2024, po powrocie z dłuższych wakacji od razu chciał zagrać z Widzewem, ale trener Niels Frederiksen zdecydował inaczej sadzając go na ławce rezerwowych. Później dawny lider tylnej formacji zmagał się z urazami oraz przegrał rywalizację o miejsce z Alexem Douglasem. Efekt? Jesienią „Sali” wystąpił tylko w 6 meczach, w tym w 3 spotkaniach od 1 do 90 minuty. Doświadczony zawodnik podpadł kibicom i trenerowi w meczu z Puszczą Niepołomice 0:2, w którym zawalił 2 gole i został zdjęty z murawy już po 45 minutach. Od tamtej pory do końca nieudanego 2024 roku zagrał już tylko 2 razy opuszczając m.in. ostatni mecz z Górnikiem Zabrze, w którym akurat Bartosz Salamon byłby bardzo przydatny. Wiosną początkowo nie było lepiej, dawny reprezentant Polski był istotną postacią drużyny dopiero w marcu i w kwietniu. W ostatnim kwietniowym meczu w Radomiu doznał pechowego urazu, opuścił boisko po 56 minutach gry i do końca sezonu 2024/2025 już nie wrócił.

18. Bartosz SALAMON
Mecze w lidze: 17
Mecze w PP: 0
Mecze ogółem: 17
Czas gry: 1181
Żółte kartki: 3
Gole: 0
Asysty: 1

Rok przy Bułgarskiej stracił za to 22-letni Maksymilian Pingot, który nie wiadomo po co wrócił z wypożyczenia. Lewonożny zawodnik latem 2024 roku powrócił z wypożyczenia do Stali Mielec i już jesienią nie umiał się przebić. Ten stoper był tylko zmiennikiem Antonio Milicia, nie miał szans wygrać rywalizacji z solidnym Chorwatem grając bardzo rzadko. Pingot w rundzie jesiennej wystąpił zaledwie 5 razy notując tylko 237 minut, a mógłby grać jeszcze rzadziej, gdyby nie Niels Frederiksen, który czasami dawał szansę Pingotowi na lewej stronie obrony. Jesienią wychowanek Lecha Poznań najlepszy występ zaliczył w Lubinie, gdy po wejściu w 46 minucie dał dobrą zmianę w zwycięskim meczu, a najgorszej zagrał z Resovią i Motorem, które zweryfikowały tego piłkarza. Od październikowej porażki z lublinianami Maksymilian Pingot wystąpił zaledwie 2 razy wchodząc na tzw. „ogony”. Wiosną było jeszcze gorzej, wychowanek Lecha Poznań przez łącznie 7 minut zagrał z Widzewem w styczniu oraz z Legią w maju. Zanotował jeszcze fatalne 45 minut we Wrocławiu, gdzie biegając na lewej obronie ujrzał żółtą kartkę. Latem Maksymilian Pingot ma pożegnać się z Bułgarską.

55. Maksymilian PINGOT
Mecze w lidze: 7
Mecze w PP: 1
Mecze ogółem: 8
Czas gry: 291 (76 w PP)
Żółte kartki: 2 (1 w PP)
Gole: 0
Asysty: 0

Jesienią trener Niels Frederiksen powoli, powoli zaczął wprowadzać 18-letniego Wojciecha Mońkę. Wychowanek Lecha Poznań miał zagrać od początku już w 1. kolejce przeciwko Górnikowi Zabrze, jednak Duńczyk finalnie postawił na Alexa Douglasa. Młody Mońka zadebiutował w sierpniu, gdy przy stanie 3:0 pojawił się w końcówce meczu Lecha Poznań z Lechią Gdańsk wygranego 3:1. Jesienią regularnie trenował z pierwszą drużyną, w końcu 6 grudnia 2024 otrzymał szansę od początku. W 18. kolejce kończącej rundę jesienną Wojciech Mońka zaliczył asystę przy golu Afonso Sousy, ale w defensywie nic nie pokazał mając swój udział przy dwóch straconych golach. W meczu z Górnikiem Zabrze młody stoper kiepsko współpracował z Antonio Miliciem, który dyrygował nim wiosną 2025. Wojciech Mońka w minionej rundzie zagrał 7 razy wychodząc w pierwszym składzie na 4 mecze. Trenerzy korzystali z jego usług, bo w gorszej dyspozycji był Alex Douglas, a później przez uraz Bartosza Salamona choćby musieli grać Mońką. Młody stoper zawalił gola na 1:2 w Radomiu mając wówczas duży udział w remisie 2:2 i w stracie 2 punktów. Na szczęście tamto potknięcie nie miało znaczenia, sam 18-latek w innych spotkaniach z Motorem, Puszczą czy Legią grał już solidnie, w Katowicach słabiej, ale ta wiosna i tak była dla niego bardzo cenną lekcją. Na koniec sezonu młody środkowy pomocnik dostał szanse na pozycji numer sześć łatając dziurę w środku pola (z Piastem grał od 86 minuty).

90. Wojciech MOŃKA
Mecze w lidze: 9
Mecze w PP: 0
Mecze ogółem: 9
Czas gry: 506
Żółte kartki: 1
Gole: 0
Asysty: 1

Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)

Idź do oryginalnego materiału