Śmiertelny wypadek na trasie Ironmana. Motocyklista staranował zawodnika

10 miesięcy temu
Podczas mistrzostw Europy w Ironmenie w Hamburgu doszło do tragicznego wypadku. Motocykl wiozący operatora kamery czołowo zderzył się z jadącym rowerem zawodnikiem. W wyniku kraksy kierujący motocyklem zginął na miejscu.


Tragiczny wypadek podczas Ironmana w Hamburgu, nie żyje jedna osoba


Do tragicznego w skutkach wypadku chwilę przed 9:00 czasu lokalnego. Jak podały niemieckie media, podczas etapu rowerowego Ironmana jeden z zawodników zderzył się czołowo z motocyklem, na którym poruszały się dwie osoby - kamerzysta i kierowca.

W wyniku wypadku ten drugi zginął na miejscu, natomiast zawodnik i operator kamery z powodu odniesionych obrażeń zostali przewiezieni do szpitala. Według późniejszych doniesień ich życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo.

Śmiertelny wypadek w trakcie zawodów triathlonowych, telewizja przerwała transmisję


Po tragicznym wypadu zawody zostały przerwane, bowiem spora część zawodników była naocznymi świadkami zderzenia. Ostatecznie zmagania zostały wznowione, jednak gdy miejscowa policja potwierdziła zgon operator kamery, przedstawiciele telewizji ARD transmitującej sportowe wydarzenie zdecydowali się zakończyć emisję. Jak przekazali, postanowienie te "było gestem szacunku wobec tragicznie zmarłego 70-letniego kierowcy motocykla".

Hamburska policja bada przyczyny wypadku


Niedługo po wypadku na antenie telewizji ARD jeden z miejscowym policjantów potwierdził, iż odpowiednie służby już podjęły działania, aby wyjaśnić przyczyny kolizji. Według nieoficjalnych doniesień odpowiedzialność za zdarzenie ponoszą organizatorzy, którzy nie zadbali o optymalną szerokość trasy. Uwagi odnośnie za wąskiego odcinka etapu rowerowego zgłaszał jeszcze przed zawodami Sebastian Kienle, były mistrz świata w Ironmanie.

– Pośród zawodników jest zdecydowanie za dużo motocykli – powiedział na antenie ARD komentujący zmagania Kienle.


Podobną opinię do Kienle'a wyraził jeden z uczestników triathlonu, niemiec Jan Frodeno.

– Trasa? To było niewiarygodnie wąskie, kompletna farsa. Byłem tuż obok i widziałem, jak rower zamienia się w coś, co wydawało się tysiącem kawałków. Takie rzeczy zawsze muszą być poruszane w mediach, bezpieczeństwo sportowców powinno być na pierwszym miejscu – powiedział Frodeno niemieckiemu portalowi dw.com



Mistrzostwa Europy w Ironmanie wygrał obrońca tytułu, Francuz Denis Chevrot. Tuż za pierwszym stopniem podium uplasował się Pieter Heemeryck z Belgii, zaś trzecie miejsce zajął Duńczyk Kristian Högenhaus. Z powodu tragicznego wypadku organizatorzy triathlonu odwołali uroczystość wręczenia medali i wieczornej imprezy.

Idź do oryginalnego materiału