W czwartek 19 grudnia w Sejmie wystąpił Sławomir Nitras. Następnie odbyła się konferencja prasowa z jego udziałem. Szef MSiT poinformował na niej, iż "z dniem dzisiejszym zaprzestajemy finansowania PKOl". - W centrum zainteresowania PKOl będą sportowcy, a nie działacze i politycy PiS - dodał. Sport.pl próbował uzyskać komentarz nt. tych słów ministra sportu i turystyki, ale komitet, póki co nie udziela komentarzy w tej sprawie.
REKLAMA
Zobacz wideo Igrzyska olimpijskie 2040 w Polsce? Sławomir Nitras: Stać nas
Mocne słowa Sławomira Nitrasa nt. PKOl
Na briefingu prasowym Sławomir Nitras wyjawił, iż do teraz medaliści olimpijscy nie otrzymali należnych nagród. - Po raz pierwszy PKOl zdecydował się też na płacenie członkom zarządu. Piesiewicz w trakcie urzędowania zarobił 1,35 mln zł. To wyższa pensja niż prezesa Orlenu - wyznał Nitras, dodając, iż Piesiewicz na wspomniane wynagrodzenia wydał 2,5 mln zł - kontynuował.
Ponadto według szefa MSiT PKOl miał "wymuszać" na medalistach olimpijskich podpisywanie porozumień, przedłużających wypłatę nagród do połowy 2025 roku. - Sportowcy dostali papierowe czeki, za którymi nie poszły pieniądze - oznajmił Nitras. - To bulwersujące, iż wydali ponad dwa mln na pensje, a nie mają na nagrody - grzmiał.
Reakcja PKOl na słowa ministra sportu
W rozmowie z Eurosportem sekretarz generalny Polskiego Komitetu Olimpijskiego Marek Pałus zareagował na słowa Sławomira Nitrasa. - Nie przypominam sobie, abyśmy na kimkolwiek cokolwiek wymuszali. Trzymamy się budżetowo tego terminu. Koniec lutego jest realny - oświadczył.
Wtórowała mu rzeczniczka PKOl Katarzyna Kochaniak-Roman, która zapewniła, iż "będziemy nagrody wypłacali jednorazowo, nie będziemy tego dzielić".
Zobacz też: Piesiewicz nadział się na kontrę od Nitrasa. Tego się nie spodziewał