Słowa Lewandowskiego w przerwie zmieniły wszystko. Gwiazdor zdradził

1 godzina temu
Choć na ustach kibiców FC Barcelony po meczu z Eintrachtem Frankfurt (2:1) znalazł się strzelec dwóch goli, Jules Kounde, to spotkanie miało jeszcze kilku ważnych aktorów. Marcus Rashford skorzystał z rad Roberta Lewandowskiego i asystował przy bramce na 1:1. - W przerwie stwierdził, iż bronili się przeciwko nam zbyt łatwo i potrzebowaliśmy spróbować czegoś innego - wyjawił Anglik w rozmowie na antenie Canal+Extra 1.
Pierwsza połowa meczu z Eintrachtem Frankfurt była dla piłkarzy FC Barcelony prawdziwą męką. "Duma Katalonii" przegrywała z niemieckim klubem po bramce zdobytej przez Ansgara Knauffa, a jej gra nie porywała. Podobnie jak gra Roberta Lewandowskiego.

REKLAMA







Zobacz wideo Robert Lewandowski problemem reprezentacji Polski? "To powinno zostać w szatni"



Hansi Flick zareagował wprowadzeniem Marcusa Rashforda w miejsce Fermina Lopeza. Anglik odmienił obraz gry i już po pięciu minutach drugiej części spotkania po jego dośrodkowaniu na 1:1 trafił Jules Kounde. Chwilę później Francuz miał na koncie dublet - tym razem po wrzutce Lamine'a Yamala - i ustalił wynik meczu na 2:1.
Rady Lewandowskiego kluczem do sukcesu?
Choć Lewandowski nie wyglądał tego dnia najlepiej i został zmieniony po 66 minutach gry, dał radę pomóc swojemu zespołowi. Z tym iż poza boiskiem. Po zakończeniu hiszpańsko-niemieckiego starcia Rashford w rozmowie z Robertem Skrzyńskim z Canal+Sport zdradził, iż rady Polaka okazały się najważniejsze w odwróceniu losów rywalizacji.
- To zawodnik z ogromnym doświadczeniem. W przerwie zasugerował mi, żeby spróbować kilku dośrodkowań pośrednich i czegoś trochę innego, bo Eintracht bronił się przeciwko nam zbyt łatwo. Musieliśmy coś zmienić. No i gole przyszły właśnie po takich dośrodkowaniach, więc to była dobra rada - stwierdził wychowanek Manchesteru United.


Oprócz podkreślenia roli "Lewego" w triumfie nad zespołem z Frankfurtu Rashford mówił o pozytywnych stronach wtorkowego spotkania. Trzeba jednak powiedzieć, iż bundesligowy rywal postawił Barcelonie trudne warunki.



- Myślę, iż zagraliśmy przyzwoity mecz, całościowo to było dobre spotkanie. Oni zagrali lepiej w pierwszej połowie niż w drugiej. Dla mnie ważne było wprowadzenie kilku zmian w przerwie, choć nie było ich zbyt wiele. W drugiej połowie stworzyliśmy lepsze sytuacje - zauważył Anglik.






- Czasami w futbolu jest tak, iż trudno złamać rywala, zwłaszcza gdy strzeli gola tak wcześnie. Spodziewaliśmy się trudnego meczu i taki też był. Jestem bardzo szczęśliwy, iż wygraliśmy - dodał skrzydłowy "Barcy".
Idź do oryginalnego materiału