Śląsk zwolnił Magierę, ale to nie koniec! "Jeszcze rozmawiamy"

23 godzin temu
Zdjęcie: fot. screen https://www.youtube.com/watch?v=qwR7CXdFL7I


Trwało to prawie całą rundę jesienną, ale stało się. Jacek Magiera został zwolniony ze Śląska Wrocław na skutek fatalnych wyników drużyny w bieżącym sezonie. Wicemistrzowie Polski wygrali tylko jeden mecz ligowy i zajmują ostatnie miejsce w tabeli, a razem z trenerem odchodzi także dyrektor sportowy David Balda po słabiutkich letnich transferach. W rozmowie z Filipem Macudą i Filipem Trokielewiczem w podcaście "Polska Kopana" prezes klubu Patryk Załęczny ujawnił kulisy rozstania z trenerem oraz dyrektorem.
Od wicemistrza Polski z królem strzelców Ekstraklasy w składzie do ostatniej drużyny w tabeli z najgorszym atakiem w lidze. Śląsk Wrocław trafił z nieba do piekła w zaledwie kilka miesięcy. Jeszcze przed sezonem wiadomo było, iż WKS-owi będzie bardzo trudno zastąpić Erika Exposito, na którym opierała się w zasadzie cała gra Śląska w poprzednich rozgrywkach. W dodatku na sam koniec okienka, już po słabym starcie sezonu, odszedł także Nahuel Leiva, czyli drugi najlepszy ofensywny gracz drużyny.


REKLAMA


Zobacz wideo Adrianna Sułek-Schubert komentuje zakończony sezon: Doceniam wynik, ale chciałabym więcej


Balda nie dał materiałów, Magiera nie zbudował
Jacek Magiera i David Balda stanęli przed wielkim wyzwaniem. Pierwszy z nich musiał ułożyć zespół na nowo, a drugi dać mu do tego narzędzia. Niestety dla Śląska ani jedno z tych zadań się nie udało. Śląsk zanotował fatalne okienko transferowe. O żadnym ze sprowadzonych zawodników nie można powiedzieć, iż się naprawdę sprawdził.
Sebastian Musiolik to napastnik, który nigdy za dużo nie strzelał (tylko 16 goli w 137 meczach w Ekstraklasie), Junior Eyamba wyglądał jak amator i trafił do rezerw, Jakub Świerczok nie jest już taki jak kiedyś, Marcin Cebula znów zerwał więzadła w kolanie, Arnau Ortiz z kolei ostatnio rzadko łapał się choćby na ławkę. To tylko kilka przykładów, bo najlepszy okazał się najpewniej Tudor Baluta, który jednak gra co najwyżej poprawnie, a i to raczej rzadko.


Z tego całego zaciągu Jacek Magiera nie złożył zespołu, który prezentuje cokolwiek ciekawego. Co gorsza, jakość gry obniżyli też liderzy poprzedniego sezonu jak np. Piotr Samiec-Talar, Petr Pokorny czy Aleks Petkow. Wszystko to sprawiło, iż Śląsk ma na ten moment dziewięć punktów po czternastu meczach i szoruje po dnie tabeli ze stratą sześciu "oczek" do bezpiecznej pozycji. Tego było za wiele, więc zarówno Magiera, jak i Balda zostali zwolnieni. Zespół tymczasowo przejął duet Michał Hetel/Marcin Dymkowski (trener rezerw oraz asystent Magiery), jednak Śląsk przez cały czas szuka opcji na stałe.


Śląsk przez cały czas będzie płacił Magierze? Prezes Załęczny ujawnia kulisy
A jak wyglądało samo rozstanie z trenersko-dyrektorskim duetem? Prezes klubu Patryk Załęczny ujawnił kulisy w rozmowie z Filipem Macudą oraz Filipem Trokielewiczem w podcaście "Piłka Kopana". Czy Śląsk przez cały czas im będzie płacił? - jeżeli chodzi o Davida Baldę to on ma zwykłą umowę, nie kontrakt gwarantowany. Z Jackiem Magierą jest nieco inaczej, z nim przez cały czas rozmawiamy i na pewno dojdziemy do porozumienia. Rozstanie było naprawdę dżentelmeńskie, uścisnęliśmy sobie dłoń. Mamy zresztą wielki szacunek do tego, co trener tu zrobił. Także nikt do nikogo nie żywi urazy - powiedział Załęczny.


Przypomnijmy, iż poprzednim razem gdy Śląsk zwalniał trenera Magierę, w marcu 2022 roku, ten jeszcze przez ponad rok miał istotną umowę z klubem. Zresztą m.in. dzięki temu mógł sprawnie powrócić do trenowania WKS-u w kwietniu 2023 roku, gdy zwolniono Ivana Djurdjevicia. Magiera uratował potem niemalże cudem Śląsk od spadku z ligi.
Idź do oryginalnego materiału