Śląsk Wrocław wyczekuje go jak zbawienia. Słyszymy: "Osiągnie sukces w Polsce"

3 godzin temu
Zdjęcie: fot. screen https://www.youtube.com/watch?v=JUGov2LVZfI fot. screen https://www.youtube.com/watch?v=NxO9_DyuRRs


- Ante Simundza sprawił, iż nie tylko radziliśmy sobie w lidze słoweńskiej, ale także dobrze graliśmy w Europie, pokonując m.in. Tottenham. Myślę, iż trener osiągnie sukces w Polsce - mówi Sport.pl Żan Karnicnik. Reprezentant Słowenii tłumaczy, dlaczego do najgorszego zespołu w ekstraklasie, czyli Śląska Wrocław, trafił tak uznany trener jak Ante Simundza.
Ostatnie miejsce w tabeli, zaledwie jedna wygrana w 18 meczach i aż osiem punktów straty do bezpiecznego miejsca. Śląsk Wrocław jest czerwoną latarnią ligi i długo wydawało się, iż do wiosennego grania będzie przystępować bez nadziei na utrzymanie w ekstraklasie, w której nieprzerwanie występuje od 2008 r. Optymizmem powiało w Wigilię. Tego dnia klub ogłosił, iż nowym trenerem został Ante Simundza.


REKLAMA


Zobacz wideo Jak zmienili się Lewandowski, Szczęsny i Błaszczykowski? Niezwykła Metamorfoza!


Cudotwórca we Wrocławiu? "Zawodnicy muszą czuć respekt"
"W pewnym momencie krytyka i hejt wobec procesu wyboru szkoleniowca w Śląsku były olbrzymie, a na końcu mamy jednego z najciekawszych trenerów z zagranicy, jakich widziała ekstraklasa. I za to brawo" - takimi słowami na portalu X decyzję o zatrudnieniu Słoweńca komentował Krzysztof Banasik ze Śląsknetu.
Czy to hurraoptymizm, czy może faktycznie do Wrocławia zawitał cudotwórca? Fakty są takie, iż przed Simundzą być może najtrudniejsze zadanie w trenerskiej karierze. Człowiek, który zdobywał mistrzostwo Słowenii z dwoma różnymi klubami, jest trenerem o uznanym nazwisku, ale nigdy nie obejmował drużyny na tak krótki czas. Podpisał kontrakt na sześć miesięcy.
Odpowiedzi na nurtujące pytania poszukaliśmy u Żana Karnicnika - gwiazdy reprezentacji Słowenii, która podczas Euro 2024 wpisała się na listę strzelców w zremisowanym 1:1 meczu z Serbią. Obrońca dziś jest piłkarzem Celje, ale przez lata współpracował z obecnym trenerem Śląska w Murze i Łudogorcu Razgrad. W rozmowie ze Sport.pl opowiada o jego atutach, a także warsztacie.


Filip Macuda: Żaden inny piłkarz nie rozegrał tylu meczów pod wodzą Ante Simundzy, co ty. Jakie są twoje pierwsze skojarzenia związane z tym trenerem?
Żan Karnicnik: Rzeczywiście, pracowaliśmy razem przez około pięć i pół roku. Miał bardzo duży wpływ na moją karierę. To zdecydowanie jeden z najlepszych trenerów, z jakim pracowałem. Mogę mówić o nim tylko w superlatywach.


Co wyróżnia go na tle innych trenerów?
Jest trenerem, który potrafi rozwijać zawodników swoją codzienną pracą. Bardzo dużą wagę przykłada do dyscypliny. Potrafi pracować z młodymi graczami i wie, jak ich rozwijać. Kiedy grałem w Murze [Nogometna Sola Mura - słoweński klub - red.] mieliśmy wielu młodych piłkarzy, którzy wiedzieli, co mają robić, jakie zadania stawia przed nimi trener. Każdy znał swoje miejsce - nie tylko na boisku, ale i poza nim.
Pod jego wodzą Mura została najlepszym klubem w Słowenii. Jak to się stało?
Awansowaliśmy do pierwszej ligi, a nasz trener był w stanie sprowadzić takich zawodników, którzy stworzą najlepszą grupę. Największym sukcesem było stworzenie i utrzymanie dyscypliny - powtórzę się, ale także poza boiskiem. Sprawił, iż zawodnicy byli konkurencyjni na różnych pozycjach. Myślę, iż osiągnie sukces w Polsce.
Mówiłeś o dyscyplinie. Jest bardziej mentorem czy ojcem dla zawodników?
Simundza wie, iż między zawodnikami a trenerem musi być przestrzeń. Wie, iż zawodnicy muszą czuć respekt do trenera - to dla niego najważniejsze. Ma zaufanych ludzi. Wiem, iż czterech jego asystentów dołączyło do Śląska. Powiedziałbym, iż Damjan Oslaj - którego bardzo lubię - jest człowiekiem najbliższym zawodnikom. Takim, który potrafi zażartować i pomóc zbudować dobrą atmosferę.
Szacunek to jedno, ale na co jeszcze zwraca uwagę? Pytam tutaj o taktykę.
Zna mocne strony swoich zawodników i wie, jak je wykorzystać. Wie, jak wykorzystać zawodników na kilku pozycjach. Taktycznie myślę, iż najbliżej mu do ustawienia 1-4-2-3-1, ale nie ma problemu z grą trójką z tyłu. Wszystko zależy od tego, jakimi zawodnikami dysponuje. Potrafi się dostosować.


Europa poznała jego nazwisko po pokonaniu Tottenhamu w Lidze Konferencji Europy w 2021 r. Wygraliście 2:1, a ty zaliczyłeś asystę. Jak udało mu się pokonać zespół Antonio Conte?
To dobre pytanie, ale bardzo trudne! (śmiech). Simundza to człowiek, który przemawia przed każdym meczem - bardzo wierzy w swój zespół. Powiedział nam: "Możemy wygrać, zobaczycie, iż pokażemy, na co nas stać". To było chyba najważniejsze. Wierzyliśmy. Myślę, iż Tottenham też nie spodziewał się, iż będziemy w stanie grać w piłkę. Myśleli, iż łatwo wygrają. Sprawiliśmy wtedy dużą niespodziankę.
Jest bardziej trenerem defensywnym czy ofensywnym?
Lubi czekać na przeciwnika. Nie jest trenerem, który rzuca się na przeciwnika z pressingiem. Powiedziałbym, iż jest bardziej pragmatyczny.
W przeszłości pracował z drużynami - poza Murą - które były topowymi zespołami - Maribor, Ludogorets. Jak Ante Simundza reaguje na porażki? Czy będzie potrafił przywrócić drużynę na odpowiednie tory?
Pokazał, iż radzi sobie w każdych warunkach. Kiedy awansowaliśmy z Murą też nie wiedzieliśmy jak poradzimy sobie w pierwszej lidze. On sprawił, iż nie tylko sobie radziliśmy w lidze, ale i w Europie. Zobaczymy, czy tak samo będzie w Śląsku. W takiej sytuacji jeszcze nie był i jestem ciekaw, jak sobie poradzi.
Niedawno miałeś do czynienia z polską drużyną. Grałeś przeciwko Jagiellonii w Lidze Konferencji. Jak oceniłbyś poziom polskiego futbolu na tle ligi słoweńskiej?
To był oczywiście tylko jeden mecz, ale uważam, iż polska liga jest dużo lepsza i trudniejsza od słoweńskiej. Macie też dużo lepsze stadiony i więcej kibiców. Zagraliśmy dobrze przeciwko Jagiellonii, podobnie jak Olimpija, ale myślę, iż trudniej jest zostać mistrzem w Polsce.


Ante Simundza potraktował Śląsk jako wyzwanie?
Myślę, iż tak. jeżeli pokaże się z dobrej strony i utrzyma Śląsk, to myślę, iż stanie się wielkim nazwiskiem w Polsce. To dla niego duża szansa na pokazanie się w innym kraju. Wiem, iż ma półroczny kontrakt - to dla niego interesujące wyzwanie.
Czy jest najlepszym słoweńskim trenerem?
Jest bardzo dobrym trenerem. Mamy też Matjaza Keka, selekcjonera reprezentacji. Dzięki niemu zagraliśmy na Euro po wielu latach przerwy. Simundza jest od niego młodszy i myślę, iż może zrobić wielką karierę.
Idź do oryginalnego materiału