Skandaliczne zachowanie piłkarza po kompromitacji w el. MŚ. Szkoda gadać

2 godzin temu
Reprezentacja Czech jest na ustach wielu kibiców i ekspertów po blamażu i porażce z Wyspami Owczymi. Po tamtym meczu wywiadu udzielał m.in. Vaclav Cerny. Rozmowa z dziennikarzem zakończyła się w nietypowy sposób.
Reprezentacja Czech skompromitowała się w niedzielny wieczór i sensacyjnie przegrała na wyjeździe z Wyspami Owczymi 1:2. "Aż 97 miejsc w rankingu FIFA dzieli reprezentacje Czech oraz Wysp Owczych. W niedzielny wieczór nie było tego widać na boisku i doszło do wielkiej sensacji" - pisał w relacji z meczu Sport.pl. "Hańba na boisku outsidera", "Druzgocąca porażka", "Wstyd" - to tylko niektóre z określeń, jakie pojawiły się za to w czeskich mediach.


REKLAMA


Zobacz wideo Piotr Zieliński nie zgodza się z dziennikarzem! "Nie widziałem"


Piłkarz reprezentacji Czech starł się z dziennikarzem
Po meczu głos zabrał Vaclav Cerny, pomocnik reprezentacji Czech, na co dzień grający w tureckim Besiktasie. Nie był to wywiad, który będzie miło wspominał. Doszło bowiem do nieprzyjemnej dyskusji jego z dziennikarzem.


- Walczyliśmy, ale zabrakło skuteczności, która jest najważniejsza. Trudno mi coś ocenić tak gwałtownie po meczu. Nie chcę powiedzieć niczego, czego mógłbym potem żałować - rozpoczął Cerny.
- Był pan w sytuacji przy stracie pierwszego gola. Co pana zdaniem poszło nie tak - pytał dziennikarz.
- Jaka była między nami odległość - spytał piłkarz.


- Czy nie powinieneś był pójść za tym zawodnikiem, czy nie powinieneś był go kryć? - odpowiedział dziennikarz.
- Myślę, iż wróciłem, jak wszyscy w drużynie. Oceńcie to sami - dodał Cerny.
Po chwili piłkarz odwrócił się na bok i udał się w kierunku szatni. Już odchodząc, dodał: Możesz śmiało zrzucić winę na mnie za straconą bramkę.
Całą sytuację można zobaczyć w linku poniżej.


Jak tego gola ocenił trener Czechów?
Zobacz także: Agent Lewandowskiego przerwał milczenie. Ujawnił ws. przyszłości Polaka
- Jeszcze tego nie widziałem, straciliśmy piłkę, nastąpił szybki kontratak. Nie widziałem dobrze sytuacji, sędzia mnie zasłaniał, miałem zły widok. Nie mogę teraz powiedzieć, nie wiem, kto upadł i co dokładnie się stało. Przepraszam - przyznał Ivan Hasek.


Czesi po tej porażce spadli na drugie miejsce w tabeli grupy L. W ostatniej kolejce (17 listopada, godz. 20.45) zmierzą się u siebie z Gibraltarem. W razie zwycięstwa zapewnią sobie udział w barażach do MŚ.
Idź do oryginalnego materiału