Timi Zajc znakomicie rozpoczął piątkowy konkurs drużyn mieszanych. 24-letni Słoweniec z obniżonej belki (10.) skoczył aż 140,5 metra. Słowenia po jego próbie była na pierwszym miejscu, wyprzedzając Japonię o ponad 30 punktów. Chwilę później dotarły jednak do Zajca fatalne wieści, bo okazało się, iż został zdyskwalifikowany za nieprzepisowy kombinezon.
REKLAMA
Zobacz wideo Zagranie Szczęsnego hitem sieci. Niewiarygodne, co wtedy zrobił [To jest Sport.pl]
Wielki skandal po Willingen
Timi Zajc nie krył wielkiego rozczarowania po zawodach. Grzmiał, iż to wina sędziów, bo chcieli, by Niemcy byli na podium, właśnie kosztem Słoweńców.
"Zaczęliśmy za dobrze i musieli nas dziś zatrzymać. Dostałem dyskwalifikację i tak wciągnięto Niemców na podium. Potem startowałem w tym samym kombinezonie, ale bardzo się cieszyłem i podciągnął mi się w górę kombinezon w ramionach. To za to wcześniej dostałem wykluczenie" - powiedział Timi Zajc, cytowany przez Jakuba Balcerskiego, dziennikarza Sport.pl na portalu X.
Zajc, gdy usłyszał, iż został zdyskwalifikowany, był rozczarowany, ale nie tracił dobrego humoru. Gdy kamery najechały na niego, to pokazał kciuka do góry i się uśmiechnął.
Zajc w drugiej serii skoczył tylko 124,5 metra. Po tym skoku podniósł rękę do góry, dając do zrozumienia sędziom, iż chce poprawić kombinezon.
"W ten sposób jasno pokazał jurorom, co myśli o dyskwalifikacji w pierwszej serii. Nika Prevc, która czekała na swój skok, uśmiechnęła się na ten ruch" - pisze słoweński "siol.net".
Słowenia ostatecznie zajęła w konkursie piątą pozycję. Gdyby nie dyskwalifikacja Zajca, to walczyłaby o podium.
Zobacz: Dosyć. Granerud ogłosił decyzję tuż przed Willingen. "To zbyt wyczerpujące"
W zawodach bardzo rozczarowała reprezentacja Polski, która nie awansowała choćby do drugiej serii. Biało-Czerwoni zajęli dopiero dziewiąte miejsce, wyprzedzając tylko reprezentację Finlandii. Zawody wygrała Norwegia, przed Austrią i Niemcami.
W sobotę o godz. 14.30 rozpoczną się kwalifikacje Panów do konkursu w Willingen. Pierwsza jego seria ruszy o godz. 16. Relacja na żywo na Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.