Skandal w RPA. Trener oskarżony o rasizm

7 godzin temu

Za dziesięć dni reprezentacja Republiki Południowej Afryki rozegra swój pierwszy mecz w zbliżającym się Pucharze Narodów Afryki. Zgrupowanie kadry przed turniejem rozpoczęło się od skandalu z udziałem selekcjonera Hugo Broosa. Belgijski trener został oskarżony o rasizm po komentarzu skierowanym pod adresem jednego z zawodników.

Broos pracuje z reprezentacją RPA od 2021 roku. Doprowadził ją od trzeciego miejsca w Pucharze Narodów Afryki przed dwoma laty, a w tym roku wywalczył z nią bezpośredni awans na przyszłoroczne mistrzostwa świata.

Selekcjoner RPA oskarżony o rasizm po słowach na temat piłkarza

Atmosfera wokół Belga zrobiła się gorąca w związku z jego słowami na temat piłkarza Mbekezeliego Mbokaziego. Obrońcy oberwało się za spóźnienie na zgrupowanie kadry. Trener nie szczędził też krytyki pod adresem zawodnika i jego agentki, Basi Michaels, w związku z transferem 20-latka do Chicago Fire.

Szkoleniowiec wyraził się jasno, iż podpisanie kontraktu z drużyną z MLS to dla Mbokaziego krok w niewłaściwym kierunku, zaś o jego agentce powiedział: „Kobietka, która jest jego agentem i myśli, iż zna się na piłce robi to, co wielu agentów, czyli działa na zasadzie: „ile mogę na tym zarobić?”.

O Mbokazim, któremu zarzucił, iż zachowuje się jak gwiazda, wypowiedział natomiast słowa: „Mogę zapewnić, iż jest czarnym facetem, ale kiedy wyjdzie z mojego pokoju, będzie biały”.

Słowa Broosa o piłkarzu i jego agentce wywołały reakcję partii Zjednoczony Ruch Demokratyczny (UDM). Belg został zgłoszony do Południowoafrykańskiej Komisji Praw Człowieka (SAHRC), pod zarzutem, iż jego komentarze nosiły znamiona seksizmu i rasizmu.

Mają one znaczenie w kontekście historycznym i kulturowym dla społeczeństwa, które wciąż leczy się z instytucjonalizacji rasizmu i seksizmu. Osoby publiczne, zwłaszcza te, którym powierzono reprezentacje narodowe, ponoszą szczególną odpowiedzialność za podtrzymywanie wartości braku rasizmu, braku seksizmu, szacunku i równości – argumentowała UDM.

Minister Sportu i Kultury Gayton McKenzie jak na razie był wstrzemięźliwy w ocenie sytuacji.

Czekam na odpowiedź federacji piłkarskiej RPA i trenera Hugo Bossa, zanim zabiorę głos. Komentarze trenera wymagają wyjaśnienia, ponieważ aktualnie otwierają pole do interpretacji – stwierdził polityk w wpisie na X.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

  • Finał w cenie samochodu. FIFA oszalała z cenami biletów MŚ
  • Uzurpator Infantino. Marzy mu się piłkarski rząd dusz
  • Egipt i Iran oburzeni. Nie chcą uczestniczyć w „meczu równości”

Fot. Newspix

Idź do oryginalnego materiału