Afimico Pululu zdobył dwa gole w wygranym 2:1 meczu Jagiellonii Białystok z Rakowem Częstochowa. Dzień później Lech Poznań wygrał w Warszawie z Legią 1:0 i objął prowadzenie w tabeli ekstraklasy. Jest teraz na dobrej drodze do mistrzostwa Polski. To jednak nie jedyny problem Rakowa. Wszystko z powodu zachowania kibiców.
REKLAMA
Zobacz wideo Burza wokół słów Ziółkowskiego po finale Pucharu Polski. Kosecki: Po co przepraszać?
Skandal w Częstochowie. PZPN reaguje
Wspominany wyżej Pululu w sobotę doświadczył bardzo przykrego zdarzenia. Ludzie, których trudno nazwać kibicami, zaatakowali napastnika na tle rasistowskim. Z trybun dało się usłyszeć ich odgłosy naśladujące małpy. W Częstochowie nie udawali, iż problem nie istnieje.
"Stanowczo potępiamy wszelkie przejawy rasizmu na naszym stadionie. Tego typu zachowania są całkowicie sprzeczne z wartościami, które wyznajemy jako klub. Nagranie upublicznione w mediach społecznościowych dokumentuje incydent wywołany przez niewielką grupę osób. Nie zmienia to faktu, iż takich zachowań nie akceptujemy i nigdy nie będziemy tolerować. Pragniemy szczerze przeprosić Afimico Pululu za ten karygodny incydent. Podejmujemy również natychmiastowe działania, by zidentyfikować sprawców i wyciągnąć konsekwencje" - pisano na oficjalnej stronie internetowej klubu.
Teraz sprawą zajął się Polski Związek Piłki Nożnej, a konkretniej rzecznik dyscyplinarny Adam Gilarski, który wszczął postępowanie wyjaśniające.
"Działając na podstawie art. 127 Regulaminu Dyscyplinarnego PZPN, Rzecznik Dyscyplinarny PZPN zapoznał się z treścią Sprawozdania Sędziego, Raportu Delegata Meczowego PZPN oraz nagraniami z przedmiotowego meczu i złożył wniosek do organu dyscyplinarnego Komisji Ligi Ekstraklasa S.A. o uznanie odpowiedzialności klubu RKS Raków Częstochowa za zarzucany czyn, stanowiący przewinienie dyscyplinarne określone w art. 67 Regulaminu Dyscyplinarnego PZPN" - czytamy na oficjalnej stronie polskiej federacji.
Gilarski wniósł o ukaranie Rakowa karą pieniężną i nałożenie na niego obowiązku przeprowadzenia minimum dwóch akcji edukacyjnych. Na stadionie miałyby pojawić się banery promujące postawy tolerancji i przeciwdziałające rasistowskim aktom w przestrzeni obiektu.
"Złość, rozczarowanie i niepewność. Te uczucia dominowały na Zondacrypto Arenie w Częstochowie, gdy Paweł Raczkowski zagwizdał po raz ostatni w meczu Rakowa Częstochowa z Jagiellonią Białystok. Pretendent do mistrzowskiego tytułu w kuriozalny sposób przegrał z wciąż aktualnym mistrzem 1:2 i nie ma już wszystkiego w swoich rękach" - tak hit 32. kolejki ekstraklasy prosto z Częstochowy relacjonował dziennikarz Sport.pl Jakub Seweryn.