Skandal. Dlatego Barcelona rezygnuje. "Sfałszowane dokumenty, oszustwo"

2 dni temu
W środę wieczorem dla kibiców FC Barcelony nadeszły dwie wiadomości: dobra i zła. Pierwszą było podpisanie umowy Marcusa Rashforda. Drugą: odwołanie części azjatyckiego tournee "z powodu poważnego naruszenia warunków umowy przez organizatora". Po oświadczeniu klubu, kataloński "Sport" zacytował stanowisko jednego z organizatorów, który zdradził więcej szczegółów. W głowie się nie mieści, by na takim poziomie dochodziło do tak poważnych nadużyć.
Pierwotny plan klubu zakładał, iż drużyna w czwartek o godzinie 11:00 wyleci do Japonii. Tam w niedzielę miała oficjalnie rozpocząć azjatyckie tournee, zaś jej pierwszym rywalem byłaby drużyna Vissel Kobe. ale w środę o godzinie 20:03 "Duma Katalonii" opublikowała oświadczenie. "FC Barcelona ogłasza, iż została zmuszona do odwołania swojego udziału w zaplanowanym na najbliższą niedzielę meczu w Japonii z powodu poważnego naruszenia warunków umowy przez organizatora " - można przeczytać w komunikacie, którego pełną treść przedstawiamy tutaj.


REKLAMA


Zobacz wideo Urban nie wytrzymał! "Czy ja się nie przesłyszałem?!"


Organizator tournee zabrał głos. "Nagranie jednoznacznie potwierdza celowe oszustwo"
Lakoniczny komunikat klubu wywołał burzę i konsternację tym bardziej, iż Barcelona odwołała tylko jedno spotkanie, to w Japonii. Kolejne dwa mecze w Korei z FC Seoul (31 lipca) i Daegu FC (4 sierpnia) są niezagrożone. Niespełna dwie godziny po oświadczeniu, pojawiło się kolejne. Tym razem napisane przez Seul Ham, dyrektor generalną koreańskiej spółki D-DRIVE, będącej oficjalnym promotorem azjatyckiej trasy Barcelony. Aż nie chce się wierzyć, iż zdarzenia opisane przez Ham miały miejsce w piłce nożnej na tak wysokim poziomie.


"Mecz pomiędzy Vissel Kobe a FC Barceloną, który właśnie został odwołany, został pierwotnie zaproponowany przez Yasuda Group, głównego sponsora Realu Sociedad, i miał być współorganizowany lokalnie w Japonii. D-DRIVE miała otrzymać pełną zapłatę za spotkanie, ale fundusze w końcu nie nadeszły. Zamiast tego Yasuda Group wielokrotnie dostarczała nieważne i sfałszowane dokumenty, wprowadzając nas w błąd i kłamiąc, iż płatność została już przelana do Korei. Uzyskaliśmy nagranie audio od pracownika Yasuda Group, w którym twierdzi, iż jego prezes ostatecznie nie wysłał pieniędzy, co jednoznacznie potwierdza celowe oszustwo" - opisała sprawę Koreanka.


"W wyniku tego nieuczciwego postępowania publiczny wizerunek Rakuten poniósł znaczne szkody" - zaznaczyła Ham, odnosząc się do marki globalnego sponsora "Blaugrany", będącego największym portalem zakupów internetowych w Japonii.
"W świetle tych faktów FC Barcelona podjęła słuszną i odpowiedzialną decyzję o odwołaniu meczu w Japonii. Podejmiemy kroki prawne przeciwko odpowiedzialnym japońskim podmiotom w celu dochodzenia odszkodowania. W przeciwieństwie do Japonii, w Korei promotor całkowicie przygotował mecze i pokrył wszystkie związane z nimi koszty. Na dzień dzisiejszy w toku są tylko koszty przelotu" - głosi dalej oświadczenie.


Doprawdy włos może jeżyć się na głowie po przeczytaniu takich rewelacji. Chodzi o jedną z największych piłkarskich marek na świecie, która chciała zagrać mecz w jednym z najbardziej cywilizowanych i rozwiniętych państw globu. Nagle jednak sprawa zrobiła się wręcz kryminalna i mamy w niej wątek oszustwa oraz fałszowania dokumentów.
Trudno w takim razie uznać, iż pod względem organizacyjnym sezon 2025/2026 dobrze rozpoczyna się dla "Dumy Katalonii". Wcześniej klub musiał odwołać spotkanie o Puchar Gampera na nowym Camp Nou, a powodem tej decyzji był przeciągający się remont stadionu.
Idź do oryginalnego materiału