Jagiellonia w czwartek wieczorem zmierzy się z Olimpiją Lublana w ostatnim meczu fazy ligowej Ligi Konferencji Europy. To pierwsza szansa dla zespołu Adriana Siemieńca na awans do 1/8 finału, który dać może tylko zwycięstwo z liderem ligi słoweńskiej. Druga szansa rzecz jasna nadarzy się w wiosennych playoffach, o ile mistrz Polski ostatecznie finiszuje na pozycjach 9-24.
REKLAMA
Zobacz wideo Skorupski pewny pozycji nr 1 w bramce kadry? "Sprawa jest rozstrzygnięta"
Jednym z najbardziej zagorzałych fanów Olimpii - ale również reprezentacji Słowenii - jest Matija Stemberger. Na Instagramie pisze o sobie: "Ktoś znacznie więcej niż skoczek". - Bardzo żałuję, iż nie mogę jechać do Białegostoku - nie ukrywa w rozmowie ze Sport.pl 27-latek. - Jagiellonia jest faworytem i ma plus w postaci gry u siebie, ale nie zdziwcie się, jeżeli Olimpija wróci do Słowenii z jakimiś punktami - przestrzega zarazem.
"Patrzyli się i nie wiedzieli, co powiedzieć". Słoweński skoczek jest fanem Olimpiji od małego
Stemberger urodził i wychował się w Lublanie, reprezentuje też barwy tamtejszego klubu Ilirija, jak sam mówi, najstarszego klubu specjalizującego się w szkoleniu skoczków narciarskich w Słowenii i jednego z dwóch najlepszych w tym kraju. Pełni w nim również rolę trenera młodzieży do lat 14 i 15. - Z naszego klubu pochodzą tacy skoczkowie i kombinatorzy norwescy, jak Lovro Kos, Urša Bogataj, Špela Rogelj, Ema Volavšek. Ja sam trenuję, biorę udział w Pucharach Słowenii, FIS Cupach i czasami jako przedskoczek w Pucharze Świata, przede wszystkim w trakcie finałów sezonu w Planicy - opowiada.
Jego pasja do sportu rozpoczęła się bardzo wcześnie. - Dzięki rodzicom sport jest od zawsze częścią mojego życia. Grałem z tatą w piłkę nożną, koszykówkę, hokeja, a mama nauczyła mnie jeździć na nartach już gdy miałem dwa lata. Więc to, iż do dziś jestem w sporcie, jest dla mnie naturalne.
- Mieszkam przez całe życie w Lublanie, a Olimpija jest tu głównym klubem i jednym z największych wielosekcyjnych klubów w kraju, odnosząc sukcesy także w innych dyscyplinach, jak koszykówka, hokej czy lekkoatletyka. Dlatego w młodym wieku już chodziłem na Olimpiję, a tata podarował mi jej szalik, który do dzisiaj noszę na stadion.
Stemberger do Białegostoku w środku zimy nie mógł się wybrać. - Będąc skoczkiem i trenerem, nie mam wiele czasu wolnego, szczególnie zimą. Ale gdy tylko mam możliwość, to jadę na mecz. W Słowenii wszystko jest w miarę blisko, więc to nie problem wybrać się samochodem, ale w zeszłym sezonie byłem też na meczach Ligi Konferencji Europy w Lille, Bratysławie i Rijece. A do tego obejrzałem z trybun wszystkie spotkania reprezentacji Słowenii na Euro 2024 w Niemczech - chwali się nasz rozmówca.
W trakcie wyjazdów nie brakuje zabawnych sytuacji. - W zeszłym sezonie w ponad 100 osób lecieliśmy do Lille m.in. przez Wenecję i Brukselę. Na włosko-belgijskim odcinku podróżowało z nami wielu biznesmenów i turystów, którzy kompletnie nie wiedzieli, co się dzieje, gdy zaczęliśmy całą grupą śpiewać już na lotnisku, a później w samolocie. Byli w szoku, patrzyli się na nas i nie wiedzieli, co powiedzieć. Na szczęście przyjęli to naprawdę dobrze i życzyli powodzenia na meczu - opowiada Matija Stemberger.
Marzenie? "Pojechać wiosną na wyjazdowy mecz Olimpiji w fazie pucharowej Lidze Konferencji"
Jak słoweński skoczek charakteryzuje swój zespół, będący jednocześnie czwartkowym rywalem Jagiellonii Białystok w Lidze Konferencji?
- Olimpija to w tej chwili mieszanka młodych i obiecujących piłkarzy z dorosłej kadry Słowenii (Ratnik Vidovsek), kadry U-21 (Brest, Kojić, Ristić), a także zawodników z zagranicy. Nie ma tam wiele gwiazd, najbardziej ceniony jest austriacki skrzydłowy Raul Florucz, ale ja zwróciłbym też uwagę na defensywnego pomocnika z Argentyny Agustina Doffo, który moim zdaniem jest niedoceniany, a oglądając go można mieć wrażenie, iż jest wszędzie na boisku - mówi Stemberger.
- Największą siłą tej drużyny jest umiejętność dostosowania się do okoliczności. Dzięki temu drużyna radzi sobie z różnymi przeciwnikami, boiskami czy kontuzjami. W tym sezonie mieliśmy okazję zobaczyć bardzo ofensywne oblicze Olimpiji, która rozbiła Rijekę w eliminacjach 5:0, ale też mogliśmy obserwować drużynę twardo walczącą w defensywie i wychodząc z groźnymi kontratakami po oddaniu piłki przeciwnikom, jak przeciwko Celje (1:0) kilka tygodni temu. Kluczem do tego wszystkiego jest trener - Hiszpan Victor Sanchez, który nauczył tego wszystkiego drużynę - zaznacza 27-latek.
Olimpija Lublana w Lidze Konferencji grała już przed rokiem, ale musiała uznać wyższość w grupie Lille i Slovanu Bratysława, wyprzedzając KI Klaksvik z Wysp Owczych. Teraz Słoweńcy wiedzą, iż wiosną już na pewno zagrają w fazie pucharowej.
- W Słowenii i Lublanie jesteśmy bardzo zadowoleni z tej edycji Ligi Konferencji, bo nie tylko udało nam się do niej awansować po pokonaniu trudnych rywali w eliminacjach, ale teraz też zespół z powodzeniem walczy w fazie ligowej i ma już pewną grę w play-off. To wielki sukces, a przecież można było jeszcze zdobyć punkt w Heidenheim czy inaczej mógł się potoczyć mecz z Cercle Brugge. Powiedziałbym, iż Olimpija jest bardzo podobna do reprezentacji Słowenii - jest w niej wiara, iż można z każdym powalczyć o dobry wynik, choćby gdy rywal jest znacznie wyżej notowany. "Wiara" to słowo, którym można scharakteryzować obecną Olimpiję - przyznaje Stemberger.
Nasz rozmówca zapowiada, iż Olimpija może sprawić w Białymstoku niespodziankę. - Jagiellonia na pewno jest faworytem, szczególnie, iż gra u siebie, ale nie bądźcie zaskoczeni, jeżeli Olimpija zdobędzie punkt czy choćby trzy. Uważam, iż różnica pomiędzy zespołami nie jest tak duża, jak chociażby w budżetach czy na Transfermarkcie.
- Jako prawdziwy fan Olimpiji wierzę, iż każdy wynik jest w tym meczu możliwy. Moim głównym marzeniem jest jednak, żeby Olimpija dostała dobrego przeciwnika w kolejnej rundzie, abym też mógł wybrać się na wyjazd, co nie uda mi się przy okazji meczu z Jagiellonią - zakończył słoweński skoczek.
Mecz fazy ligowej Ligi Konferencji Europy Jagiellonia Białystok - Olimpija Lublana odbędzie się w czwartek 19 grudnia na Chorten Arenie w Białymstoku. Początek o godzinie 21:00, relacja na żywo na Sport.pl.