Siemieniec z ambitnym podejściem: Powalczymy o top 8

1 godzina temu

Jagiellonia skromnie, bo 1:0 pokonała na własnym stadionie fińskie Kuopion Palloseura. Po spotkaniu czwartej kolejki fazy ligowej Ligi Konferencji głos na antenie Polsatu Sport zabrał Adrian Siemieniec. Trener zespołu z Białegostoku skomentował to spotkanie i jasno określił cel dla swojej drużyny na końcówkę jesiennych zmagań w europejskich pucharach.

– Przede wszystkim liczy się fakt, iż wygraliśmy. W tej edycji Ligi Konferencji jesteśmy skromni w zdobywaniu bramek, ale najważniejsza jest wygrana. Mieliśmy trzy tygodnie przerwy i to na pewno trochę nas wybiło z rytmu. To był taki mini okres przygotowawczy, przypomijacy ten z lata przed startem sezonu. Teraz musimy złapać odpowiedni rytm i wrócić do naszej wysokiej intensywności. Liczy się też, iż budujemy naszą pewność siebie. Nie będziemy mieć teraz dużo czasu. Musimy przeanalizować ten mecz i się zregenerować , bo za trzy dni już gramy w Lubinie – powiedział Siemieniec.

𝐀𝐅𝐈𝐌𝐈𝐂𝐎 𝐏𝐔𝐋𝐔𝐋𝐔

Jagiellonia Białystok prowadzi w meczu z KuPS Kuopio

Polsat Sport 2 | Polsat Sport Premium 2
Polsat Box Go#UECL | @Jagiellonia1920 pic.twitter.com/emKAOurlbZ

— Polsat Sport (@polsatsport) November 27, 2025

Siemieniec wyznaczył cel. Jagiellonia powalczy o Top 8 Ligi Konferencji

Trener mistrza Polski z 2024 roku wskazał, w jakich elementach jego zespół powinien pokazać się z lepszej strony. Poruszył też kwestię ostatniego meczu z GKS-em Katowice, który przez warunki atmosferyczne i zły stan murawy został przełożony na inny termin.

– W pierwszej połowie brakowało nam wykończenia, a gdy już strzeliliśmy pierwszego gola, to powinniśmy zamknąć ten mecz. Pod koniec zabrakło odpowiedniej decyzyjności i dokładności w naszych poczynaniach. Na pewno rozegranie tego meczu by nam to pomogło, ale nie ma co narzekać. Musimy się zaadaptować do warunków w tej chwili panujących i wyrozumiale podchodzić do rzeczywistości. Ostatnio mieliśmy trudniejszy moment. Rozmawialiśmy po meczu w Macedonii i teraz widać, ile przy dzisiejszym zwycięstwie ważył tamten remis – stwierdził.

Siemieniec wypowiedział się też w sprawie awansu, który według wyliczeń jest praktycznie przesądzony i celu na końcówkę fazy ligowej.

– Mamy osiem punktów, ale wciąż nasz awans to tylko przypuszczenia. Dopóki nie będziemy mieć zapewnionego miejsca matematycznie, to niczego nie możemy być pewni. Dzięki tej wygranej jesteśmy w naprawdę komfortowej sytuacji, ale też nie mamy zamiaru patrzeć minimalistycznie i zadowalać się naszym obecnym dorobkiem. W tamtym roku do samego końca walczyliśmy o miejsce w najlepszej ósemce. Nie udało się, bo na finiszu lepsze okazało się Cercle Brugge. Gdy już zapewnimy sobie miejsce w fazie play-off, będziemy walczyć, by jej uniknąć. Zajęcie miejsca w ósemce pozwala zagrać o dwa mecze mniej, a tamten sezon pokazał, iż jest to istotne – podkreślił trener Jagiellonii.

– Do końca zostały nam dwa mecze i chcemy je wygrać. Jeszcze u siebie zmierzymy się z Rayo Vallecano. Chcemy ich ugościć i będzie to doskonała okazja, by sprawdzić się na tle tak silnego przeciwnika z La Liga – zakończył Siemieniec.

Czytaj więcej na Weszło:

  • Jagiellonia oszczędza na golach, ale dziś wygrała z Finami

  • Legia znów najadła się wstydu w Europie

  • Raków martwić się nie musi. Fadigi Legia nie podbierze

Fot. Newspix

Idź do oryginalnego materiału