Siemieniec odniósł się do krytyki piłkarzy Jagielloni w kierunku Marczuka. „To jest normalne”

2 tygodni temu
Screen/ YouTube/ JagaTV

W programie Liga+ Ekstra ukazane zostało nagranie, na którym wściekły Taras Romanczuk krytykuje Dominika Marczuka za jego decyzje boiskowe. Do całej sprawy bezpośrednio po meczu z Pogonią Szczecin odniósł się Adrian Siemieniec.

W ostatniej akcji piątkowego meczu Jagiellonia Białystok – Pogoń Szczecin Dominik Marczuk zmarnował bardzo dobrą okazję na strzelenie zwycięskiej bramki. Do sieci trafiło nagranie, na którym Taras Romanczuk ruga swojego młodszego kolegę z zespołu. Sprawa wywołała poruszenie wśród internautów.

Jak się okazuje, po ostatnim gwizdku arbitra wściekły miał być również Nene. O całą sytuację na pomeczowej konferencji zapytany został Adrian Siemieniec, trener lidera Ekstraklasy. Zdaniem szkoleniowca na płycie boiska nie wydarzyło się nic wartego uwagi.

– W drużynie nie chodzi tylko o to, aby się głaskać, tak się nie buduje drużyny. Czasami w szatni trzeba powiedzieć coś, co jest nieprzyjemne. To, iż tata krzyknie na dziecko, nie oznacza, iż przestaje je kochać albo mu na nim nie zależy – tłumaczył Siemieniec.

– Tak po prostu jest w szatni. Są zawodnicy, którzy okazali wsparcie, są zawodnicy bardziej doświadczeni, którzy pokazali inne emocje. To jest normalne, każdemu zależy i ja bym tutaj nie wyolbrzymiał tej sytuacji, tym bardziej, iż to jest bezpośrednio po spotkaniu. Całkowicie zrozumiała sytuacja – podsumował trener.

Po zakończeniu weekendowych meczów Ekstraklasy na Podlasiu mogą panować umiarkowanie pozytywne nastroje. Chociaż Jagiellonia Białystok nie wygrała swojego meczu, to punkty straciły również zespoły Śląska Wrocław oraz Lecha Poznań. Do końca rozgrywek pozostały cztery kolejki.

Idź do oryginalnego materiału