Norwid Częstochowa zaskakuje w tym sezonie wielu i stał się rewelacją PlusLigi. Od 20 października pokonał kolejno Asseco Resovię, GKS Katowice, Projekt Warszawa, i Bogdankę Luk Lublin. Wcześniej lepszy okazywał się między innymi od Jastrzębskiego Węgla i ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. "Kilka miesięcy temu Steam Hemarpol Norwid Częstochowa szukał wzmocnień, by się utrzymać w wyjątkowo trudnym sezonie PlusLigi, a został jego objawieniem. Dawniej szkolny klub siatkarski, przez którego szeregi przewinęło się kilka gwiazd reprezentacji Polski, teraz - postrach krajowych gigantów" - pisała Agnieszka Niedziałek ze Sport.pl.
REKLAMA
Zobacz wideo Bartosz Kwolek: Dopiero zaczęliśmy trenować naszą podstawową szóstką
Norwid Częstochowa się nie zatrzymuje. Kolejne zwycięstwo
Szansę na kolejne zwycięstwo ekipa z Częstochowy miała w piątek. Tego dnia zmierzyła się u siebie z AZS-em Olsztyn. W pierwszym secie lepsi okazali się goście i wygrali 25:22. Norwid wyrównał stan rywalizacji w kolejnej partii, a spotkanie stało się bardzo zacięte. W końcówce trzeciego seta obie drużyny szły punkt za punkt. Finalnie znów lepsi byli goście i prowadzili już 2:1.
Wtedy Norwid wrócił do gry. Bez żadnych problemów wygrał kolejną partię i do rozstrzygnięcia rywalizacji potrzebny był tie-break. W nim zespół prowadzony przez Cezara Douglasa Silvę wytrzymał nerwową końcówkę i triumfował w całym spotkaniu 3:2 (22:25, 25:19, 26:28, 25:17, 16:14). Było to już piąte zwycięstwo z rzędu ekipy z Częstochowy.
Szczególnie udanie w tym spotkaniu zaprezentował się Patrik Indra. Czeski atakujący wykręcił świetne statystyki, na co zwrócił uwagę Jakub Balcerzak. Miał 63 procent skuteczności w ataku oraz udanych obron. "Czeska maszyna" - podsumował Balcerzak.
Dzięki temu zwycięstwu Norwid Częstochowa wskoczył na piąte miejsce w tabeli PlusLigi. Tym samym znajduje się w fazie play-off. w tej chwili ma na koncie 23 punkty. Kolejny mecz rozegra w poniedziałek 25 listopada. Wówczas zmierzy się z Cuprum Stilon Gorzów.