Górnik Zabrze nie ma ostatnio dobrej passy. Pod koniec marca niespodziewanie przegrał derby Śląska z GKS-em Katowice 1:2. W poprzedniej kolejce zaś mimo świetnej pierwszej połowy dał się ograć Legii Warszawa 1:2. Teraz w piątkowy wieczór trzeci raz zakończył mecz takim samym wynikiem. Tym razem w Lubinie lepsze okazało się broniące się przed spadkiem Zagłębie.
REKLAMA
Zobacz wideo 2024/2025 Betclic 1 i 2 liga - skróty meczów:
Górnik dominował w meczu z Zagłębiem. Skończyło się... jak z Legią
Goście z Zabrza zdecydowanie zdominowali pierwszą połowę. Bardzo gwałtownie pierwszy celny strzał oddał Yosuke Furukawa, ale skutecznie obronił Hładun. W 14. minucie bramkarz Zagłębia nie miał jednak już nic do powiedzenia. Dośrodkowanie przed pole karne posłał Sarapata, a do uderzenia ponownie doszedł Furukawa. Tym razem przymierzył idealnie w samo okienko i w efektowny sposób otworzył wynik.
W kolejnych minutach Górnik znów łatwo dochodził do sytuacji podbramkowych. Swoje okazje mieli Zahović i Ismaheel, ale za każdym razem gospodarzy ratował Hładun. Wynik 0:1 do przerwy wydawał się najniższym wymiarem kary.
Po zmianie stron do głosu w końcu doszło Zagłębie. Strzał po ziemi z dalszej odległości Tomasza Pieńki zatrzymał jednak Filip Majchrowicz. Chwilę później drugie trafienie powinien dołożyć Furukawa. Po dośrodkowaniu Janży znalazł się wręcz na idealnej pozycji w polu karnym, ale uderzył za lekko i blisko środka bramki, a piłkę spokojnie złapał bramkarz. Niewykorzystana okazja błyskawicznie się zemściła. W 51. minucie dośrodkowanie z rzutu rożnego posłał Damian Dąbrowski, a do główki idealnie złożył się Aleks Ławniczak i nieoczekiwanie doprowadził do remisu.
Sensacja w meczu Zagłębia z Górnikiem. istotny wynik w walce o utrzymanie
Od tamtego momentu obraz spotkania zmienił się o 180 stopniu. Górnik wyraźnie spuścił z tonu, a Zagłębie próbowało iść za ciosem. Opłaciło się, bo w 69. minucie znów zagotowało się pod bramką ekipy Jana Urbana. Po centrze Corluki, podanie z pierwszej piłki pod bramę posłał Pieńko. Do piłki ruszył Mateusz Wdowiak, a skrzydłowego minimalnie zahaczył bramkarz Filip Majchrowicz. Sytuację długo analizowali sędziowie VAR. W końcu do monitora podszedł główny arbiter Paweł Malec i odgwizdał rzut karny. Do jedenastki podszedł Tomasz Pieńko. Zmylił bramkarza i dał Zagłębiu prowadzenie 2:1.
Górnik w końcówce szukał wyrównania strzałami z dystansu. Zaskoczyć bramkarza próbowali m.in. Sarapata i Ambros, ale bezskutecznie. Mimo aż dziewięciu doliczonych minut wynik już się nie zmienił i Zagłębie nieoczekiwanie wygrało 2:1. Dzięki drugiemu z rzędu zwycięstwu zrobiło spory krok w stronę utrzymania. Z 29 punktami na koncie (pięć przewagi nad strefą spadkową) zajmuje 14. miejsce. Górnik jest 7. z 40-punktowym dorobkiem.
Zagłębie Lubin 2:1 Górnik Zabrze
52' Ławniczak, 71' Pieńko-k. - 14' Furukawa