
Sebastian Przybysz zabrał głos na temat angażu Jakuba Wikłacza w UFC na kilka chwil przed jego wielkim debiutem w amerykańskiej organizacji. „Sebić” pokłada w swoim byłym nemezis wielkie nadzieje!
Kuba wraz z Sebą mają za sobą kawał wspólnej historii. W ich konfrontacjach górą był finalnie Wikłacz, który w ich ostatnim starciu, w walce wieczoru gali XTB KSW 95, poddał aktualnego mistrza federacji świetną gilotyną. Przyznać trzeba, iż był to kapitalny bój, w którym do chwili poddania przeważał raczej Przybysz. Reprezentant „Mighty Bulls Gdynia” oraz „WCA Fight Team” punktował w stójce swojego oponenta, który w pewnej chwili pierwszorzędnie wykorzystał skrócenie przez niego dystansu.
Po tej viktorii Kuba opuścił federację KSW i zasilił szeregi największej organizacji MMA na świecie, czyli rzecz jasna UFC. Do jego debiutu dojdzie już w najbliższy weekend w Las Vegas. W jednym z pierwszych pojedynków, które toczyć się będą w T-Mobile Arenie, stanie on naprzeciw Patchy’ego Mixa, czyli byłej gwiazdy Bellatora, który jak dotąd pod banderą Ultimate Fighting Championship stoczył zaledwie jeden pojedynek i to w dodatku przegrany. Warto jednak odnotować, iż jego rywalem był wówczas Mario Bautista, czyli jeden z czołowych zawodników kat. koguciej.
ZOBACZ TAKŻE: Valeriu Mircea vs. Roman Szymański na XTB KSW 112. Wielki rewanż w Szczecinie
Na temat Jakuba Wikłacza w UFC wypowiedział się ostatnio właśnie Sebastian Przybysz. Niegdyś rywal, a dziś sprzymierzeniec rzucił kilka słów na temat ich ostatniej pamiętnej batalii, a także samego angażu „Masy”:
Nie. Nasza rywalizacja bardzo mocno mnie rozwinęła. Dzięki Kubie stałem się lepszym zawodnikiem. Po naszej ostatniej walce było wiadome, iż zwycięzca może pójść dalej. Z przyjemnością będę obserwować, jak Kuba podbija UFC. Bardzo mocno wierzę, iż zajdzie w tej organizacji wysoko. Samemu teraz skupiam się na zbudowaniu serii zwycięstw i zobaczymy, czy poprowadzi mnie to w to samo miejsce.

Przed Kubą wielka szansa, ale również i spore wyzwanie. Pojedynek z Patchym z pewnością nie będzie spacerkiem – ba! – Polak jest stawiany w roli underdoga. Oczywiście reprezentant „Czerwonego Smoka” dysponuje papierami na tryumf z Amerykaninem, szczególnie w płaszczyźnie parterowej, jednakże były mistrz Bellatora i tam radzi sobie dobrze. Ich walka powinna się rozpocząć kilkanaście minut po godzinie pierwszej czasu polskiego w tę niedzielę.