Polskie piłkarki wróciły do gry po Euro 2025. Zanim przystąpią do gry w Lidze Narodów i eliminacjach do mistrzostw świata, rozgrywają mecze towarzyskie. Cztery dni temu zremisowały w Gdańsku z Holandią 0:0. We wtorek czekało je natomiast wyjazdowe starcie z Walią i tym razem na brak bramek nie można było narzekać.
REKLAMA
Zobacz wideo Krychowiak w takiej lidze jeszcze nie grał. "Wiesz, co zrobiłeś?"
Polki nie dały szans rywalkom. Grad bramek w Walii
Zespół Niny Patalon pomimo nieobecności swojej liderki i najskuteczniejszej zawodniczki - kontuzjowanej Ewy Pajor - okazał się bardzo skuteczny. Nie przeszkodziło choćby to, iż spotkanie rozpoczęło się dla nas nie najlepiej. Już po pięciu minutach nasza ekipa przegrywała 0:1. Po rzucie rożnym Walijek zrobiło się spore zamieszanie w polu karnym, co skrzętnie wykorzystała Elise Hughes.
Na szczęście Polki odpowiedziały dwoma mocnymi ciosami. W 22. minucie wyrównała Nadia Krezyman, a zaledwie siedem minut później prowadzenie dała Milena Kokosz. Obie popisały się pięknymi uderzeniami z dystansu. Dzięki nim nasz zespół schodził na przerwę przy wyniku 2:1.
Po zmianie stron najważniejszy okazał się okres między 55. a 57. minutą. Wtedy to padły bowiem aż... trzy bramki. Najpierw drugie trafienie w tym dołożyła Krezyman. Potem błyskawicznie odpowiedziała Carrie Jones, by na koniec na 4:2 dla Polski podwyższyła Paulina Tomasiak.
Na tym jednak strzelenie się nie skończyło, bo na sam koniec Biało-Czerwone zabawiły się raz jeszcze. Indywidualną akcję skrzydłem przeprowadziła Klaudia Jedlińska, która z ostrego kąta przelobowała bramkarkę Walii i na sześć minut przed końcem ustaliła wynik na 5:2.

4 godzin temu













![Najlepsi koszykarze w mieście [FOTO/WYNIKI]](https://swidnica24.pl/wp-content/uploads/2025/10/DSC05641_wynik.jpg)
![Dwa tuziny medali w Opolu [FOTO]](https://swidnica24.pl/wp-content/uploads/2025/10/43.jpg)
