Na Filipinach realizowane są siatkarskie mistrzostwa świata. Za reprezentacją Polski już pierwszy mecz. Biało-Czerwoni mogą być zadowoleni z końcowego wyniku - wygrali 3:0 z Rumunią - choć spotkanie nie zaczęło się dla nich najlepiej, bo w pierwszym secie mieli duże problemy i wygrali go tylko 34:32. W kolejnych dwóch setach Polacy zagrali już dużo pewniej i zwyciężyli 25:15, 25:19.
REKLAMA
Zobacz wideo Kosecki "boiskowym" synem Urbana? "Miałem z nim wyjątkową relację w Legii"
Finlandia o krok od sensacji. Niesamowita remontada Argentyny
Nie tylko Polacy mieli problemy jako zdecydowany faworyt swojego spotkania. W niedzielę rano o krok od sprawienia sensacji była reprezentacja Finlandii, która grała z Argentyną. Pierwszy set długo był wyrównany, ale pod jego koniec podopieczni trenera Marcelo Mendeza się zacięli i Finowie wygrali go 25:19.
Drugi set od początku pachniał sensacją. Argentyna zaczęła fatalnie (2:6), a gdy w końcu była o krok od odrobienia strat (9:10), to... straciła pięć punktów z rzędu. Gra Argentyńczyków sypała się w kluczowych momentach, bo przy wyniku 15:18 znów potrafili oni przegrać sześć z siedmiu kolejnych punktów. Ostatecznie tego seta Finowie wygrali 25:18.
Kolejna część tego spotkania znów była dość wyrównana, choć trzeciego seta lepiej zaczęli Argentyńczycy. Decydująca była końcówka, która należała do faworytów - Argentyna wygrała 25:22.
Czwarty set zaczął się fantastycznie dla Finów (8:2), którzy mogli liczyć na sprawienie sensacji. Prowadzili już 12:7. Tylko iż właśnie wtedy Argentyna zabrała się za odrabianie strat. W końcu faworytom udało się wyrównać (17:17). Finowie ponownie nie wytrzymali presji w końcówce, gdy przy swoim minimalnym prowadzeniu (20:19) przegrali pięć kolejnych punktów. Niespodzianki nie udało się sprawić - Argentyna wygrała czwartego seta 25:22.
O finałowym rozstrzygnięciu musiał więc zdecydować tie-break, a w nim Argentyna nie miała już większych problemów. Mistrzowie Ameryki Południowej z 2023 roku wygrali go 15:11 i ostatecznie mogli cieszyć się ze zwycięstwa.
Taki wynik sprawia, iż Argentyna jest liderem grupy C z dwoma punktami. Druga jest Finlandia z jednym punktem. Jeszcze dziś odbędzie się kolejne spotkanie tej grupy. O godzinie 12:00 Francja zagra z Koreą Południową. Zdecydowanym faworytem tego spotkania są Francuzi.