Wimbledon dopiero się zaczął, a jest jednym z najbardziej emocjonujących turniejów w ostatnim czasie. Wielu faworytów już pożegnało się z szansami na tytuł, a wśród nich jest Coco Gauff - druga rakieta świata i zwyciężczyni Rolanda Garrosa 2025. Amerykanka uległa Dajanie Jastremskiej. "Drugą partię zamknęła w zaledwie 26 minut. W sumie wygrała 7:6 (3), 6:1 i wywalczyła awans. W kolejnej rundzie zmierzy się z Anastasiją Zacharową, która pokonała Wiktorię Azarenkę 6:2, 2:6, 6:1" - relacjonował Błażej Winter na łamach Sport.pl.
REKLAMA
Zobacz wideo Iga Świątek zamieszkała w dzielnicy prestiżu i luksusu!
Coco Gauff szczerze po porażce: Wiedziałam, iż to będzie trudny mecz
Coco Gauff zakończyła tour na kortach trawiastych z wynikiem 0:2. Na pomeczowej konferencji prasowej przyznała, iż jest rozczarowana tym wynikiem. - Dajana zaczęła mocno, ale myślę, iż nie znalazłem dziś swojego rytmu. Mentalnie byłam trochę przytłoczona wszystkim, co wydarzyło się po Paryżu - wyznała i dodała, iż już po losowaniu wiedziała, iż to będzie trudny mecz.
- Trenowałam tylko dwa dni przed grą w Berlinie. Może dobrze by było, gdybym rozegrała więcej meczów. Nie uważam też, żeby było aż tak źle. Jak powiedziałam, Dajana zagrała bardzo dobrze - podkreśliła.
Zobacz też: Nr 3 światowego rankingu już się nie kryje. Dramatyczne wyznanie
Coco Gauff popłakała się i dostała chusteczkę
Pod koniec rozmowy z mediami Amerykanka załamała się i łzy zaczęły napływać jej do oczu. Jedna kobieta będąca na sali podała jej choćby chusteczkę, za co tenisistka podziękowała. - Staram się być pozytywnie nastawiona. Po meczu zdecydowanie miałam problemy w szatni. Nie lubię przegrywać. Nie wiem, czuję się trochę... Jestem rozczarowana swoim dzisiejszym występem - kontynuowała.
- Czuję, iż mogłam być trochę lepsza w tych trudnych momentach, szczególnie po Roland Garros, gdzie czułam, iż wiele się nauczyłam. Nie będę się nad tym za bardzo rozwodzić, ponieważ chcę dobrze wypaść na US Open. Przegrana tutaj w pierwszej rundzie może nie jest najgorszą rzeczą na świecie, ponieważ mam czas na reset. To zdecydowanie jest do bani - zakończyła.