Samowolka w Chinach

3 tygodni temu



Pirelli przyznaje, iż nie zostało poinformowane o zmianach na torze w Szanghaju przed powrotem toru do kalendarza po 5 latach przerwy.

Po środowym i czwartkowym track walku kierowcy zaczęli zwracać uwagę na dziwny wygląd nawierzchni toru w Szanghaju. Carlos Sainz czy Max Versteppem mówili, iż wygląda ona na pomalowaną.

Formuła 1 i Pirelli nie ogłaszały jednak żadnych zmian na torze w zakresie nawierzchni przed wyścigiem.

Szef motorsportu Pirelli, Mario Isola przyznał, iż jego firma nie dostała żadnych informacji od organizatora.

„To nowa warstwa bitumenu, którą położono na wierzchnią warstwę asfaltu. Nie było zmiany nawierzchni czy innych zmian. Zmieniło się tylko kilka krawężników, ale nawierzchnia jest ta sama” – mówił Isola w piątek podczas konferencji szefów zespołów.

Organizatorzy pozwolili sobie na taką samowolkę by poprawić przyczepność toru i jego odwodnienie oraz zapobiec degradacji asfaltu. Jak to wpłynęło na zachowanie toru?

„Jak zawsze zmierzyliśmy chropowatość toru oraz poziom przyczepności dzięki naszych systemów i znaleźliśmy, powiedzmy, nieregularności w przyczepności na torze. Kierowcy również zwracali na to uwagę. Najważniejsza informacja jest taka, iż tor zmieni się bardzo podczas weekendu ponieważ ta dodatkowa warstwa bitumenu znika, zwłaszcza na linii wyścigowej” – mówi Mario Isola.

„Kiedy kierowcy przejeżdżają po niej, poziom przyczepności jest dobry. Spodziewam się, iż linia wyścigowa zrobi się z czasem gorzej przyczepna niż inne partie toru. Ale to tylko założenie ponieważ nie zostaliśmy poinformowani o tego typu pracach na torze. Próbujemy zatem zrozumieć, co się stanie” – dodaje Włoch.

Źródło: racefans.net



Idź do oryginalnego materiału