Aryna Sabalenka wciąż prowadzi w rankingu WTA, czy to ogólnym, czy za ten sezon, i na każdym turnieju wielkoszlemowym kręciła się blisko tytułu, ostatecznie nie go nie zdobywając. Czy wreszcie jej się uda? Z Amandą Anismovą zagra o 22:00 polskiego czasu.
Sabalenka na poziomie wielkoszlemowym jest niesamowicie regularna. Dwanaście ostatnich turniejów w których wystąpiła to aż jedenaście półfinałów, wliczając w to wszystkie takie imprezy w tym sezonie. Na US Open też nie było żadnych wątpliwości, iż Białorusinka znów zajdzie daleko. Pierwszego seta w turnieju straciła dopiero w czwartek, ale wciąż odniosła zwycięstwo nad Jessicą Pegulą.
Anisimova zagra w drugim finale wielkoszlemowym z rzędu i wreszcie daje w tym sezonie radę połączyć swój niesamowity talent z przyzwoitym zdrowiem. Po Wimbledonie i 0-6, 0-6 w finale z Igą Świątek można było zastanawiać się czy Amerykanka da radę gwałtownie zapomnieć o tym traumatycznym wydarzeniu. Wygląda jednak na to, iż była w stanie obrócić to doświadczenie w coś pozytywnego (chociaż dopiero teraz czeka nas tego największy test).
Sabalenka przegrywa w rywalizacji z Anisimovą 3-6 i wcale nie są to dawne dzieje, chociaż rzeczywiście w ostatnich latach ich pojedynki mocno się wyrównały. Amerykanka wygrała jednak dwa z ostatnich trzech, w tym półfinał na Wimbledonie dwa miesiące temu. To zawsze jest potężna wymiana ciosów i mało która zawodniczka może pójść na taką otwartą wojnę z Sabalenką czy bez problemu wytrzymywać z nią wymiany bekhendowe.
Przy takim meczu tak naprawdę wiele nie wiemy, bo zdecydowana większość sukcesu to forma dnia i sfera mentalna. Sabalenka dotychczas na dalekich etapach Szlemów w tym roku zawodziła i na pewno jest bardzo zmotywowana by zdobyć ten ostatni w okresie tytuł. Czy zadziała to na nią pozytywnie czy może taka desperacja odbije się na niej w kluczowych momentach? Czy Anisimova nie wystraszy się powtórki z Wimbledonu jeżeli mecz nie zacznie się po jej myśli? To wszystko nie za bardzo jest w naszej kontroli. Biorąc pod uwagę bilans i to iż Białorusinka też nie jest tutaj pewniakiem pod względem mentalu, można zasugerować iż Amerykanka jest troszkę niedoceniana.
Typ redakcji: Anisimova wygra seta @1,68 (Superbet)
Wszystkie zawodowe mecze tenisa możesz obstawiać i oglądać w Superbet, a używając kodu TBD podczas rejestracji możesz skorzystać z pakietu powitalnego o wartości 3770 PLN, w tym freebet 100% do 200 PLN (wystarczy dokonać pierwszego depozytu na min. 50 PLN)!
Kliknij w baner, użyj kodu TBD i otrzymaj miesięczny pobyt na kanale patronów za darmo!Dyskusja o tenisie przez cały rok w naszej grupie!
Wspierając nas na Patronite, otrzymujesz więcej analiz
https://patronite.pl/TenisbyDawidSuperbet to legalny bukmacher posiadający zezwolenie Ministra Finansów RP na urządzanie zakładów wzajemnych online. Pamiętaj, iż hazard może uzależniać, a korzystać z usług Superbet mogą wyłącznie osoby pełnoletnie.
