Po porażce w ćwierćfinale US Open z Jessiką Pegulą Iga Świątek wraca na światowe korty. Polka spróbuje wrócić na pierwsze miejsce w rankingu WTA, które od 21 października zajmuje Aryna Sabalenka. Białorusinka jest ostatnio w kapitalnej formie. Oprócz wygranej na ostatnim wielkoszlemowym turnieju w tym roku dołożyła także triumf w Wuhan. Z tego powodu jest postrzegana jako faworytka do zwycięstwa w WTA Finals, które ruszy już w sobotę.
REKLAMA
Zobacz wideo Iga Świątek wybrała nowego trenera. "Jestem bardzo podekscytowana"
Sabalenka uwielbia polskie słodycze. "To jest taka tradycja"
Zarówno Świątek, jak i Sabalenka od kilku dni są już w Rijadzie, gdzie zostaną rozegrane tegoroczne finały. Co więcej, obie tenisistki miały choćby okazję na wspólny trening. - Odnoszę wrażenie, iż to był tak zacięty mecz, iż chyba choćby panie nie zdążyły rozegrać całego seta. To się bardzo przyjemnie dzisiaj oglądało. Iga z Aryną dały taki mały koncercik, taką bardzo obiecującą zapowiedź tego, czego my się możemy tutaj w Rijadzie spodziewać. Soczysty był ten sparing - ujawnił Bartosz Ignacik.
W stolicy Arabii Saudyjskiej przebywają także inni dziennikarze stacji Canal+Sport, która będzie transmitowała cały turniej. Okazuje się, iż polscy reporterzy mają świetne relacje z Aryną Sabalenką! Pewnego razu Białorusinka zdradziła im, iż uwielbia polskie słodycze. Z tego powodu od tamtej pory dziennikarze regularnie sprawiają smakowite niespodzianki zawodniczce i jej sztabowi. Ulubionym przysmakiem 26-latki jest ponoć ptasie mleczko, co w jednym z ostatnich programów zdradziła Joanna Sakowicz-Kostecka.
- Aryna Sabalenka kiedyś zdradziła nam, iż najbardziej lubi polskie słodycze. Tak się zdarzyło, iż w Berlinie Rafał Morycz - nasz producent - postanowił sprawić jej taką słodką niespodziankę - mówiła dziennikarka. - To jest taka tradycja, iż przywozimy nie tylko Arynie, ale też jej sztabowi parę opakowań ptasiego mleczka - dodała po chwili. Czy Białorusinka od razu mogła skosztować ulubionego przysmaku? - Przychodząc do nas na wywiad, powiedziała, iż niestety te słodycze zostały skonfiskowane przez jej zespół, dlatego iż obawiali się, żeby nie zjadła ich za dużo - dopowiedziała z uśmiechem na twarzy.
- W teamie Aryny trwa walka o ptasie mleczko - rzucił na koniec żartobliwie Żelisław Żyżyński. WTA Finals rozpocznie się w sobotę. Wtedy to Sabalenka zagra z Chinką Qinwen Zheng. Oprócz tego w grupie fioletowej czekają ją starcia z Jasmine Paolini i Jeleną Rybakiną. Za to Iga Świątek trafiła do dywizji pomarańczowej, w której zagra Coco Gauff, Jessicą Pegulą i Barborą Krejcikovą. Zmagania Polka rozpocznie w niedzielę od pojedynku z Czeszką.