Sabalenka tak zwróciła się do kibica w trakcie meczu. Przekroczyła granice

1 godzina temu
Do wymownych scen doszło podczas ćwierćfinałowego spotkania WTA 1000 w Rzymie między Qinwen Zheng a Aryną Sabalenką. Na początku drugiego seta wyraźnie zdemotywowana Białorusinka nie wytrzymała, kiedy usłyszała jednego z kibiców. Problem polegał na tym, iż nie powiedział nic złego. "Dawaj, graj" - rzucił. Sabalenka odpowiedziała mu jednak tak, iż musiała jej zwrócić uwagę pani arbiter.
Sensacyjna porażka Aryny Sabalenki w Rzymie stała się faktem. Liderka rankingu pierwszy raz w karierze uległa Qinwen Zheng 4:6, 3:6. "Chinka zagrała jak Iga Świątek z najlepszych lat. Wytrzymała potężne uderzenia Białorusinki, których prędkości na żywo robi jeszcze większe wrażenie niż w telewizji" - relacjonował Dominik Senkowski ze Sport.pl. To spotkanie wyraźnie nie poszło po myśli 27-latki, która nie była w stanie utrzymać nerwów na wodzy.


REKLAMA


Zobacz wideo Najstraszniejsza dzielnica. Szyldy po arabsku i apel: Więcej Yamalów, mniej eksmisji


Pokazali, co Sabalenka zrobiła w drugim secie. "Zamknij się k**wa"
Białorusinka już w piątym gemie czuła, iż ten mecz jej się wymyka. Przegrała wówczas własny serwis do 0. Potem próbowała jeszcze gonić wynik, ale bezskutecznie. Drugi set rozpoczął się jeszcze gorzej, gdyż została przełamana już w pierwszym gemie. Po chwili w polu serwisowym znalazła się Chinka, która nie dała rywalce żadnych szans i nie oddała jej choćby punktu.
Przy stanie 30:0, kiedy kamera pokazywała Zheng, można było usłyszeć wrzask Sabalenki. "Come on Aryna, play tennis" - krzyknął jeden z fanów, zachęcając liderkę światowego rankingu do odrobienia strat. I choć nie był to żaden agresywny atak, to odpowiedź już do takich należała. "Zamknij się k**wa" - ryknęła zirytowana Białorusinka. Sędziująca ten mecz Marija Cicak momentalnie rzuciła ostrzeżenie i pogroziła jej wymownie palcem. Zheng natomiast dosłownie zamarła.


Nie trzeba było długo czekać na reakcję fanów. Niektórzy uważają, iż słusznie mogła się zirytować na krzyczący tłum, natomiast zdecydowanie więcej było głosów, iż to Białorusinka przesadziła i powinna ponieść konsekwencje.
"Niemiłe i niegrzeczne zachowanie ze strony Sabalenki", "Sabalenka jest po prostu ch**ową osobą. Tysiące razy przeklinała podczas meczów. Jest bardzo złym przykładem dla młodego pokolenia", "to nie było zabawne. Powinna być traktowana tak, jak wszyscy gracze", "chciałbym obejrzeć mecz bez drącej się Sabalenki", "to pokazało jej prawdziwą naturę - to, jaka ona naprawdę jest..." - można przeczytać na portalu X.


Zheng po pokonaniu Sabalenki awansowała do półfinału, w którym zmierzy się z Coco Gauff. O finał powalczą również Jasmine Paolini oraz Peyton Stearns. Tego turnieju nie będzie dobrze wspominać Iga Świątek, która już w III rundzie przegrała z Danielle Collins i tym samym spadła na czwarte miejsce w rankingu WTA.
Idź do oryginalnego materiału