Aryna Sabalenka bez problemów awansowała do IV rundy US Open. Liderka światowego rankingu w czterech spotkaniach nie przegrała seta. W dwóch starciach musiała grać tie-breaka. I tak jednak je wygrała, poprawiając swoją imponującą serię do 18. zwycięstw z rzędu w tie-breakach.
REKLAMA
Zobacz wideo Jak Iga Świątek! Englert, Daniec, Strasburger i wiele innych gwiazd błyszczy na korcie
W historii US Open nigdy to się nie zdarzyło
Aryna Sabalenka w ćwierćfinale US Open miała zagrać z mistrzynią Wimbledonu 2023, leworęczną Czeszką Marketą Vondrouvosą (60. WTA). Wielu kibiców i ekspertów liczyło na bardzo interesujące widowisko. Wszyscy przeżyli jednak spore rozczarowanie, bo niestety Vondrousova wycofała się z gry z powodu urazu, który odniosła w poprzednim meczu w Nowym Jorku - z Jeleną Rybakiną (Kazachstan, 10. WTA).
W efekcie Sabalenka awansowała do półfinału, nie wychodzą choćby na kort. "Prezentowała niesamowity tenis i wiem, jak bardzo musi ją to boleć. Dbaj o siebie i mam nadzieję, iż będziesz w stanie gwałtownie dojść do siebie. Kocham, Aryna" - napisała Sabalenka w mediach społecznościowych.
OptaAce w serwisie X zauważył, iż sytuacja, by zawodnik lub zawodniczka awansowali do półfinału turnieju wielkoszlemowego z powodu walkowera, nigdy nie zdarzyła się w historii US Open. Mało tego, tylko dwa razy zdarzyła się taka historia w turniejach wielkoszlemowych.
Było to jednak bardzo dawno temu - w 1992 roku awansowała bez gry Hiszpanka Arantxa Sanchez-Vicario oraz w 2004 roku Kolumbijczyk Fabiola Suluagha. Oba przypadki były w Australian Open.
Sabalenka w półfinale US Open zmierzy się z Amerykanką Jessicą Pegulą (4. WTA), która pokonała 6:3, 6:3 Czeszkę Barborę Krejcikovą (62. WTA).
Zobacz także: Mecz Świątek - Anisimova "rozstrzygnięty"? Nie mają wątpliwości
Białorusinka ma szansę na drugi w karierze triumf w US Open. Rok temu w finale pokonała właśnie Pegulę 7:5, 7:5.
W razie wygranej w Nowym Jorku Sabalenka będzie mieć cztery wygrane turnieje wielkoszlemowe (ma też dwa w Australian Open 2023 i 2024).