Rzeźniczak ujawnił całą prawdę o starcie w Clout MMA. "Oddałem wszystko byłej żonie"

1 tydzień temu
Jakub Rzeźniczak stał się kolejnym byłym profesjonalnym sportowcem, który zawitał do świata freak-fightów. Były piłkarz Kotwicy Kołobrzeg już za niecały miesiąc wejdzie do klatki na gali Clout MMA 5, podczas której zmierzy się z Tomaszem Matysiakiem. W jednym z ostatnich wywiadów Rzeźniczak szeroko skomentował debiut. - Traktuję to jako wyzwanie sportowe - tłumaczył.
Takiego zwieńczenia medialnej kariery Jakuba Rzeźniczaka można było się spodziewać. W poniedziałek Clout MMA przekazało, iż sportowiec dołączył w szeregi organizacji. Do niedawna 37-latek był jeszcze czynnym piłkarzem drugoligowej Kotwicy Kołobrzeg, jednak jego kontrowersyjne wypowiedzi sprawiły, iż klub rozwiązał z nim kontrakt. Tym samym dla Rzeźniczka otworzyła się furtka do freak-fightów.
REKLAMA


Zobacz wideo Michał Probierz odpowiada na głośny tekst Sport.pl. Mocna polemika. "Dobrze, iż się prześlizgnęliśmy"


Rzeźniczak tłumaczy, dlaczego dołączył do freak-fightów. "Aspekt finansowy też jest istotny"
Pierwszym rywalem byłego piłkarza m.in. Legii Warszawa w klatce będzie Tomasz "Szalony Reporter" Matysiak. To kontrowersyjny twórca internetowy, któremu nie raz zarzucano szerzenie dezinformacji czy manipulację w publikowanych materiałach. Przeciwnik Rzeźniczaka do tej pory stoczył dwie walki, z czego jedna zakończyła się wygraną. Zawodnicy zmierzą się w formule MMA w trzech rundach po trzy minuty.


Ostatnio Jakub Rzeźniczak w obszernej rozmowie z Arturem Przybyszem powiedział wprost, dlaczego za kilka tygodni spróbuje swoich sił w oktagonie. Na początku wywiadu zdradził, iż jego spór z Kotwicą Kołobrzeg wylądował w sądzie, przez co nie może podpisać kontraktu z innym klubem. Wtedy stwierdził, iż jest to doskonały czas na debiut we freak-fightach. - Traktuję to jako wyzwanie sportowe. Grałem w piłkę przez 20 lat i trudno bez tej adrenaliny funkcjonować. Każdy sportowiec to potwierdzi. Jest to też duże wyzwanie, bo ze sportami walki nie miałem nigdy nic wspólnego. Nie biłem się choćby pod przysłowiową dyskoteką - zaznaczył.
- Po drugie, jest to też sport indywidualny, nie można się nigdzie ukryć, tutaj jestem sam w klatce z przeciwnikiem i wszystko zależy ode mnie. Plus ten aspekt finansowy też jest istotny. To są duże pieniądze, nie ukrywam. Wcześniej zarobiłem w życiu dużo. Ale jak wszyscy wiedzą, miałem żonę, z którą się rozwiodłem. Nie było podziału majątku. Zachował się tak, iż oddałem wszystko swojej byłej żonie i na tym może zakończmy ten temat - dodał.


Oprócz tego Rzeźniczak poruszył wątek konferencji Clout MMA, które nie stronią od patologii. - Ja się konferencji nie boję. Wszystko złe, co zrobiłem, wyjaśniłem. Byłem szczery i tak to odebrała część ludzi - tłumaczył 37-latek, który zadebiutuje w klatce 8 czerwca w katowickim Spodku.
Idź do oryginalnego materiału