4 - tyle razy Iga Świątek (5. WTA) wygrywała wielkoszlemowy turniej Rolanda Garrosa. Najlepsza polska tenisistka triumfowała w latach 2020, 2022, 2023 oraz 2024. Rok temu Polka w finale pokonała 6:2, 6:1 Włoszkę Jasmine Paolini (4. WTA).
REKLAMA
Zobacz wideo Daria Abramowicz wciąż pomaga Idze Świątek? Ferszter: Powinna się wytłumaczyć przed dziennikarzami
"Iga Świątek walczy z niespotykanym dotąd załamaniem formy"
Jeszcze rok temu Iga Świątek byłaby zdecydowaną faworytką rozpoczynającego się w niedzielę turnieju głównego Rolanda Garrosa. Teraz jednak sytuacja się zdecydowanie zmieniła i zwycięstwo w finale Polki byłoby wielkim sukcesem. To efekt tego, iż Świątek jest w zdecydowanie słabszej formie, niż rok temu - w tym roku nie była w finale żadnego turnieju.
"Zawodnicy ustawiają się w kolejce, by zdobyć po Świątek koronę French Open. Turniej rozpoczyna się po raz pierwszy od kilku lat bez wyraźnej faworytki. Kilka zawodniczek jest w świetnej formie, a Świątek walczy z niespotykanym dotąd załamaniem formy. jeżeli Świątek, nazywana „królową mączki", nie odzyska szczytowej formy, po raz pierwszy od zwycięstwa Krejcikovej w 2021 roku, na trofeum pojawi się nowe nazwisko" - pisze największy dziennik w Japonii "The Japan Times".
Dziennikarz Jed Court wymienia też aż osiem zawodniczek, które mogą bardzo dobrze zagrać w Paryżu. Są to: Jasmine Paoloni, Aryna Sabalenka, Coco Gauff, Jessica Pegula, Mirra Andriejewa, Zheng Qinwen, Diana Sznajder i Alexandra Eala. Najszerzej rozpisuje się o Sabalence.
"Sabalenka umocniła pozycję liderki rankingu WTA, a Świątek, czterokrotna zwyciężczyni Rolanda Garrosa nie dotarła do żadnego finału turnieju od prawie 12 miesięcy, gdy wygrała po raz trzeci z rzędu French Open. Sabalenka na krótko straciła formę po zaskakującej porażce w finale Australian Open z Keys, ale gwałtownie wróciła do formy dzięki tytułom w Miami i Madrycie. Białorusinka pokazała też oznaki słabości i zdecydowanie przegrała z Zheng w Rzymie. Trzykrotna mistrzyni Wielkiego Szlema nigdy nie dotarła do finału Rolanda Garrosa i w ćwierćfinale może spotkać się ze Świątek. Rok temu też przegrała w ćwierćfinale z Andriejewą" - przyznaje dziennikarz.
Pisze też, iż faworytkami w Paryżu będą Jasmine Paolini i Mirra Andriejewa.
"Paolini została w Rzymie ósmą zawodniczką, która dotarła do finału turnieju WTA 1000 w tym sezonie. Ubiegłoroczna finalistka z Paryża, będzie pełna pewności siebie po zdobyciu największego w karierze trofeum na oczach rodzimych kibiców. W tym sezonie wyróżniło się kilka młodych tenisistek na czele z Andriejewą. Jest niewątpliwie jedną z faworytek w stolicy Francji. Ma nadzieję, iż zostanie najmłodszą mistrzynią wielkoszlemową od czasu rodaczki Marii Szarapowej w 2004 roku" - czytamy.
Według "The Japan Times" groźna też będzie Amerykanka Coco Gauff.
"Pierwsze występy Gauff w Madrycie i Rzymie pomogły jej powrócić na najwyższą w karierze pozycję w światowym rankingu, zajmując drugie miejsce i stając się drugą rozstawioną w Paryżu. Była wicemistrzyni Rolanda Garrosa czeka na swój pierwszy tytuł od zeszłorocznych WTA Finals i teraz może być groźna" - dodaje dziennikarz.
Zwraca on uwagę, iż faworytki muszą uważać na Rosjankę Dianę Sznajder i Alexandrę Ealę.
Zobacz: Jest decyzja Igi Świątek ws. występu w Roland Garros. Koniec spekulacji
"21-letnia Sznajder jest o krok od miejsca w pierwszej dziesiątce rankingu i może pokonać większe nazwiska. Najwyżej notowane gwiazdy będą miały nadzieję, iż uda im się w losowaniu uniknąć Eali, która pokonała Keys i Świątek w Miami i bardzo walczyła z Polką w Madrycie" - pisze Jed Court.
Turniej główny Rolanda Garrosa ruszy w niedzielę, 25 maja.