Rywalki mogą się bać. Iga Świątek jest nie do zdarcia. Rekord!

2 dni temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Jeremy Piper


Iga Świątek jest tenisistką piekielnie trudną do pokonania, o czym przekonało się wiele rywalek, na różnych kortach na całym świecie. W Australii moc Polki poznała osobiście Katie Boulter. Brytyjka pierwszy raz w karierze grała z naszą reprezentantką. Przy okazji tego starcia Świątek wykręciła rekordową serię, która zaczęła się jeszcze w 2023 r.
Iga Świątek zagrała z Katie Boulter trzysetowy thriller w Sydney. Polka przegrała pierwszego seta po tie-breaku 6:7 (4). W drugiej partii zdecydowanie górowała nad rywalką, zwyciężyła 6:1. Do stanu 4:4 w trzecim secie trudno było wskazać, kto bardziej zasłużył na końcową wygraną. Ostatecznie to Świątek wyszarpała wygraną w dwóch ostatnich gemach. Wygrała seta 6:4 i zapewniła Polsce awans do półfinału United Cup. Jej mecz z Boulter trwał 2 godziny i 57 minut.


REKLAMA


Zobacz wideo Dlaczego Iga Świątek nie mogła grać? "W tenisie są równi i równiejsi"


Iga Świątek śrubuje kolejny rekord
To było z pewnością bardzo wymagające i wyczerpujące starcie dla Igi Świątek. W trakcie trzeciego seta potrzebowała pomocy medycznej. Na szczęście problemy zdrowotne nie sprawiły większych kłopotów i mogła walczyć o końcowe zwycięstwo, które też pozwoliło wykręcić nowy rekord.


Wyliczono, iż to kolejny mecz Polki z rzędu, który wygrała mimo porażki po tie-breaku w pierwszym secie. Taka sytuacja miała miejsce piąty raz od sierpnia 2023 r.
Zobacz też: Fala hejtu spadła na Igę Świątęk
Okazuje się też, iż to było siódme kolejne zwycięstwo naszej tenisistki w tym samym okresie, kiedy remisowała 4:4 w trzecim, decydującym secie. To tylko pokazuje, iż Polka ma zdolność do odwracania losów spotkań, przejmowania inicjatywy w newralgicznych momentach i wygrywania meczów w niezapomnianym stylu.


"Osiąga doskonałość, gdy marginesy błędu są najmniejsze" - stwierdził statystyk tenisowy posługujący się na Twitterze nickiem @juanignacio_ac.


Zdecydowanie można powiedzieć, iż starcie z Boulter było najtrudniejszym dla Świątek w nowym sezonie. Z Malene Helgo straciła tylko jednego gema, a z Karoliną Muchovą grała godzinę mniej i nie straciła seta.
- Jestem po prostu wykończona. Jestem szczęśliwa, iż wygrałam, więc nie muszę znów grać miksta. Ten mecz był szalony, zwroty akcji, myślałam, iż w pierwszym secie mam wszystko pod kontrolą, ale było ciasno. Nie chciałam popełnić tego samego błędu w trzecim secie - mówiła Świątek po wygranej z Brytyjką.
W półfinale United Cup Polska zagra z Kazachstanem. To spotkanie odbędzie się 4 stycznia.
Idź do oryginalnego materiału