Ruszyło BJK Cup. I już pierwsze 6:0, 6:0. W meczu niedawnej rywalki Świątek

olimpiada.interia.pl 6 godzin temu

Bez Igi Świątek, ale z Magdą Linette w roli liderki reprezentacji, Polki zaczną w czwartek zmagania o awans do finałowego turnieju Pucharu Bille Jean King. Będzie trudno, ale zadanie nie jest nierealne. Tymczasem w kilku miejscach na świecie rozgrywki już trwają, na razie na nieco niższym poziomie. I już pierwszego dnia doczekaliśmy się "rowerka", jak w tenisowym żargonie nazywa się wynik 6:0, 6:0. A osiągnęła go zawodniczka, która niedawno była o krok od wielkiej euforii po potyczce, w której po drugiej stronie siatki znajdowała się Świątek.


Idź do oryginalnego materiału