George Russell nawiązał do swojego okresu w Williamsie, przypominając, jak trudny był to czas, nie tylko dla niego jako kierowcy, ale przede wszystkim dla zespołu.
Russell w Las Vegas jechał swój 150. wyścig w karierze. Teraz kierowcą ze ścisłej czołówki, chcianym we wszystkich zespołach, oprócz własnego. Jednak kiedy wchodził do Formuły 1, był “tylko” obiecującym talentem, mistrzem Formuły 2.
Trudno w ostatniej dekadzie wskazać debiutanta, którego na starcie czekało tak trudne zadanie. Anglik wszedł do Williamsa w najgorszym sezonie w historii zespołu.
“Nadal pamiętam ten dzień ponieważ była tam cała moja rodzina i to było spełnienie marzenia o dostaniu się do Formuły 1. Było to też dziwne uczucie ponieważ gdy byliśmy w Williamsie, zespół przechodził przez trudny czas i był na skraju bankructwa” – mówi George, cytowany przez planetf1.com.
“Samochód nie został dostarczony na czas na testy i byliśmy około sekundę wolniejsi niż drugie najwolniejsze auto. Pamiętam, jak Lewis i Valtteri zdublowali mnie dwa razy w trakcie wyścigu. przez cały czas jednak spełniałem swoje marzenie, a to był jego start. Bycie w Formule 1 przez cały czas było surrealistyczne. A do tego Australia to naprawdę fajny wyścig” – dodaje obecny lider Mercedesa.
Pierwsze punkty w Williamsie Russell zdobył dopiero w 2021 roku, zapewniając zespołowi 8. miejsce w klasyfikacji generalnej konstruktorów. Jak mówi, gra w tamtym sezonie toczyła się nie tylko o wyniki, ale również o pracę wielu osób w zespole i w połowie roku kwestia dotyczyła tego, czy Williams przetrwa.
Wtedy zdarzył się cud i Williams zdobył pierwsze punkty od GP Niemiec 2019 i wyczynu Roberta Kubicy. Mało tego, w pierwszej 10-tce byli obaj zawodnicy ekipy z Grove.
“Oczywiście to był szalony wyścig. Zepsuliśmy początek wyścigu, nie zakładając odpowiednich opon. Nikt nie wierzył, iż tak gwałtownie przeschnie. Na okrążeniu rozgrzewkowym powiedzieliśmy sobie: Co do licha? Tor jest suchy. I tylko Lewis wystartował sam na interach” – wspomina Russell.
Podwójne punkty były niezwykle ważne dla Russella, który po wyścigu zalał się łzami.
“To było bardzo istotne dla Williamsa, ze względu na to, co przechodziliśmy z finansami. Byłem przez cały czas młodym dzieciakiem, ale gdy widziałem, iż ważą się losy ludzi, awans z 10. na 8. miejsce w klasyfikacji konstruktorów był bardzo istotny. To była ogromna różnica w wypłacie dla zespołu. To była kwestia przeżycia lub nie. Czuliśmy, iż to więcej niż tylko wynik sportowy” – mówi Russell.

3 godzin temu