Rozpacz na mistrzostwach świata. "Przepraszam, nie mogę". Polacy już wiedzą

2 godzin temu
Zdjęcie: Nikola Grbić już wie, że w 1/8 finału nie ma opcji trafić na reprezentację Japonii, co jawiło się jako mocno realne


- Przepraszam, nie mogę - wykrztusił z siebie Kento Miyaura, atakujący reprezentacji Japonii, kompletnie przybity tym, co w poniedziałek wydarzyło się w hali Smart Araneta Coliseum. Jeszcze do niedawna piąty zespół świata został zdmuchnięty z planszy, bo tak należy nazwać bilans w setach 0:6 po dwóch meczach. Tu nie ma choćby matematycznych rozważań - drużyny z Kraju Kwitnącej Wiśni już nie ma w turnieju, a mecz z Libią będzie o pożegnanie się z honorem. Przyjmujący Ran Takahashi też nie wierzył w to, co się stało.
Idź do oryginalnego materiału