– Spotkała się z nim pani w Paryżu już po wywalczeniu medalu?
– Gratulował mi nawet, ale u mnie niesmak jednak pozostał. Wywalczenie medalu pokazało, iż to rzeczywiście ja powinnam być w Paryżu. Wróciłam po przerwie macierzyńskiej, urodziłam syna, włożyłam wiele wysiłku w przygotowania do igrzysk, więc przykro, iż ktoś tego w pewnym momencie nie doceniał. Wytrzymałam to wszystko i jestem z siebie dumna.
– Dlaczego uprawia pani szermierkę?