- Rok temu dostał konkretną propozycję. Za sezon oferowano mu więcej niż sto milionów euro. Za sezon! Ale on wolał walkę o zwycięstwo w La Lidze oraz Lidze Mistrzów. I kilka brakowało, aby zrealizował oba cele - powiedział agent Roberta Lewandowskiego Pini Zahavi w rozmowie z "Faktem". Błyskawicznie wypowiedź obiegła całą Polskę i wywołała niemałe poruszenie.
REKLAMA
Zobacz wideo Jak Iga Świątek! Englert, Daniec, Strasburger i wiele innych gwiazd błyszczy na korcie
Nowe wieści ws. propozycji dla Lewandowskiego z Arabii. Oto cała prawda
- Trochę się zdziwiłem, jak [usłyszałem taką wiadomość - red.] - przyznał dziennikarz Sebastian Staszewski, który rozmawiał z Zahavim, na antenie Meczyki.pl. Czy zatem może do tego dojść w obecnym okienku? - Nie, to raczej się nie wydarzy, z dwóch powodów: Robert Lewandowski cały czas chce grać w lidze hiszpańskiej, chce grać w FC Barcelonie. Po drugie: limity obcokrajowców, które obowiązują w lidze saudyjskiej, sprawiają, iż te bogate kluby mają problem, ponieważ są przepełnione - tłumaczył.
- Zahavi powiedział, iż tamtejsi działacze zastanawiają się, co z tymi zawodnikami robić, a nie których pozyskiwać - dopowiedział. Staszewski zdradził również, na jakie warunki mógł liczyć napastnik. - Grubo ponad 100 mln rocznie. Na stole był dwuletni kontrakt. Robert mógł zatem zarobić ok. 200 mln euro (ok. 850 mln zł) - skwitował.
- Gdyby ta umowa się sfinalizowała, to byłby w trójce, albo choćby w dwójce najlepiej zarabiających zawodników na świecie - wyjaśnił, dodając, iż w Arabii Saudyjskiej "płaci się netto". Mówił oczywiście o kosmicznym kontrakcie Cristiano Ronaldo w Al-Nassr oraz umowie Leo Messiego z Interem Miami.
Zahavi nie ukrywał również, dlaczego polski napastnik nie zdecydował się przyjąć propozycji z Bliskiego Wschodu. - [Barcelona] To jego miejsce na ziemi, tam czuje się najlepiej. Poza tym kluby w Arabii są przepełnione zawodnikami, sami już nie wiedzą, co mają z nimi robić. Tam są limity obcokrajowców, a to ogranicza pole działania. Ale Robert i tak nie chciał tam grać - przekonywał.
Robert Lewandowski będzie za tydzień obchodził 37. urodziny. Mimo to pozostaje w znakomitej formie i lada moment rozpocznie czwarty sezon w FC Barcelonie. 42 gole i trzy asysty - tak wyglądały statystyki Polaka w rozgrywkach 2024/25. Fani wierzą, iż uda mu się utrzymać dyspozycję, choć opuści sobotni, pierwszy mecz ligowy z RCD Mallorca z powodu kontuzji.