Maria Łasickienie cztery lata temu zdobyła olimpijskie złoto w skoku wzwyż. Rosjanka przez kilka lat dominowała w tej konkurencji, o czym najlepiej świadczy pięć złotych medali mistrzostw świata (dwa w hali) oraz trzy mistrzostw Europy (dwa w hali).
REKLAMA
Zobacz wideo Maria Żodzik wicemistrzynią świata w skoku wzwyż! "Marzyłam o tym medalu"
Maria Łasickienie przeszła test płci w Moskwie
choćby tak utytułowana zawodniczka musi stosować się do przepisów. Od 1 września obowiązują nowe zasady federacji World Athletics dotyczące obowiązkowych testów płci dla zawodników, którzy muszą je przejść choć raz w życiu. To już za 32-latką.
"Mistrzyni olimpijska w skoku wzwyż Marija Łasickienie przeszła test płci. Poinformowało o tym źródło we Wszechrosyjskiej Federacji Lekkoatletycznej (VFLA)" - przekazała rosyjska agencja TASS. Badanie odbyło się w Moskwie, w siedzibie VFLA. "(Sportsmenki - red.) muszą przejść badanie przesiewowe genu SRY i potwierdzić brak męskiego chromosomu Y w organizmie" - dodano.
Maria Łasickienie żaliła się na traktowanie rosyjskich sportowców. Sama jest w armii
Na razie 32-latka i tak nie ma większych szans na międzynarodowe starty. To dlatego, iż jako kapitan Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej nie spełnia jednego z podstawowych wymagań, jakim jest brak powiązań z armią. A w przeszłości protestowała przeciwko wykluczeniu rosyjskich sportowców, w 2022 r. napisała choćby list do szefa MKOl Thomasa Bacha.
- Wszystko zostało postanowione bez nas i bez względu na to, co zrobimy. Nie sądzę, byśmy byli mile widziani w świecie i by się to rychło zmieniło. Nie mogę tak dłużej. Nie ma dla nas żadnej nadziei, niezależni od tego, co robimy jako Rosjanie. Moja kariera międzynarodowa jest skończona, a nie jestem na to gotowa - mówiła dwa lata temu.
Zobacz także: Młoda Białorusinka mówi wprost, jak się czuje będąc w Polsce
Z jej zdaniem raczej nie zgodzą się reprezentanci Ukrainy, czyli kraju zaatakowanego przez rosyjską armię (ze wsparciem Białorusinów). - Jestem rozczarowana zawodnikami z Rosji i Białorusi. Przed 24 lutego 2022 r. miałam dobry kontakt z Mariją Łasickiene, a po 24 lutego nie odpowiedziała mi na żadną wiadomość. Nie zapytała nawet, czy jestem bezpieczna. Oni nie chcą uznać, iż rosyjscy żołnierze dokonują w Ukrainie ludobójstwa. Nie odpisują, gdy im to pokazujemy - opowiadała skoczkini Jarosława Mahuczich.