Władimir Semirunni był tym, który zrobił wielką furorę w czasie zawodów Pucharu Świata w łyżwiarstwie szybkim w Tomaszowie Mazowieckim. 22-letni Rosjanin, który reprezentuje polskie barwy, wygrał rywalizację w grupie B na 5000 metrów. To zaplecze dla elity. Uczynił to jednak w czasie, który dałby mu drugie miejsce w zawodach grupy A. Z miejsca stał się kandydatem do walki o czołowe lokaty w mistrzostwach świata w Hamar (13-16 marca). Tyle iż Polska nie ma kwalifikacji na tym dystansie.