Rosjanie oszaleli?! Niewiarygodne, kogo chcieli ściągnąć. "Nie ma szans"

1 miesiąc temu
Spartak Moskwa zawodzi w lidze rosyjskiej. Zbliża się połowa sezonu, a klub zajmuje dopiero szóste miejsce. Trener Stanković stąpa po kruchym ludzie, a w lokalnych mediach ruszyła giełda nazwisk. Dziennikarz jednego z portali postanowił porwać się z motyką na słońce. Doszedł on do wniosku, iż idealnym następcą Serba byłby... Juergen Klopp! Agent niemieckiego szkoleniowca wybił mu ten pomysł z głowy.
Po 12 kolejkach ligi rosyjskiej stołeczny Spartak zajmuje dopiero szóstą lokatę. Ostatnie mistrzostwo zdobył w okresie 2016/17, od tamtej pory jedynie dwa razy stawali na podium mistrzostw Rosji. Nie przeszkadza to mieć mocarstwowych planów.


REKLAMA


Zobacz wideo "Dech mi zaparło". Szpilka przyznał jak ciężka była filmowa scena


Kolejny słaby sezon Spartaka sprawia, iż w rosyjskich mediach coraz więcej mówi się o zwolnieniu trenera Dejana Stankovicia. Serb przed sezonem przedłużył kontrakt do 2027 roku, ale najwidoczniej nie będzie mu dane wypełnić tej umowy.
Lokalne media zaczęły się prześcigać w wyszukiwaniu nowych kandydatów do objęcia wciąż najbardziej utytułowanego klubu w kraju. Skoro mowa o takim hegemonie, to nazwiska również muszą robić wrażenie. Jeden z portali poszedł jednak po bandzie. Wymyślili sobie... Juergena Kloppa.


58-latek po dekadzie pracy w Liverpoolu objął posadę dyrektora w piłkarskiej sekcji Red Bulla. Sam niedawno przyznał, iż nie do końca interesuje go powrót na ławkę trenerską. Dziwi więc, iż ktokolwiek serio mógłby pomyśleć o zakontraktowaniu go. A jednak...
Klopp trenerem Spartaka? "Nie ma na to szans"
Dziennikarz portalu odds.ru skontaktował się z agentem niemieckiego szkoleniowca. Bez głębszego zastanowienia wypalił - czy Juergen Klopp byłby zainteresowany objęciem Spartaka Moskwa? Marc Kosicke równie gwałtownie odpowiedział. - Przykro mi, ale nie. Nie ma na to szans.


Tak więc plan powrotu Juergena Kloppa na ławkę trenerską spalił na panewce zanim jeszcze rozpoczęło się wdrażanie go w życie. Zastanawia tylko jedno - czy Rosjanie naprawdę myśleli, iż 58-latek opuściłby intratną posadę w Red Bullu, by objąć klub w izolowanej od piłkarskiego świata lidze?
Idź do oryginalnego materiału