Ronaldinho wskazał najlepszego piłkarza w historii. choćby się nie zawahał

3 tygodni temu
- Zażyczył sobie swoją szatnię, nie siedział choćby z kolegami. Zszedł w 70. minucie, choćby nie brał prysznica na stadionie, tylko się gwałtownie zapakował - mówił Mateusz Borek o wizycie Ronaldinho w Polsce. Postawa Brazylijczyka zostawiała dużo do życzenia, a wielu kibiców już wcześniej mogło podchodzić do niego z dystansem. To przez jeden wybór.
Ronaldinho dopiero co gościł na Stadionie Śląskim na meczu brazylijskich i polskich legend. Mimo królewskiego przyjęcia jego zachowanie pozostawiało sporo do życzenia. - (Brazylijczycy - red.) przyjechali autokarem na stadion, a on się pojawił w specjalnym vipowskim busie. Zażyczył sobie swoją szatnię, nie siedział choćby z kolegami. Zszedł w 70. minucie, choćby nie brał prysznica na stadionie, tylko się gwałtownie zapakował - wyjawił dziennikarz Mateusz Borek. A to nie pierwszy raz, gdy mógł podpaść kibicom.


REKLAMA


Zobacz wideo Żelazny przejechał się po Kuleszy, Michniewiczu i Feio: Nigdy nie powinni!


Ronaldinho zostawił po sobie mierne wrażenie w Polsce. O tym wyborze też było głośno
Jakiś czas temu na profilu DAZN Football w serwisie TikTok ukazało się nagranie z 45-latkiem. Jego zadaniem było wskazanie najlepszego piłkarza w historii (miał się odezwać, gdy usłyszy swojego kandydata). Przy Zinedinie Zidanie, Neymarze, Ronaldo, Franzu Beckenbauerze, Diego Maradonie, Johan Cruyffie i Cristiano Ronaldo milczał, a zareagował dopiero przy Pele.


- Miałem też Lionela Messiego i Ronaldinho - dodał dziennikarz. A gdy wspomniał obu zawodników, dawny gwiazdor PSG czy FC Barcelony konsekwentnie mówił "Pele". To na pewno dyskusyjny wybór, wiele osób wskazałoby na innych z wymienionych graczy.


Zobacz też: Sensacyjny selekcjoner reprezentacji Polski?! Wszyscy o nim zapomnieli
Ronaldinho uważa Pele za najlepszego piłkarza w historii. Nie każdy się z nim zgodzi
O ile Pele ma najwięcej tytułów mistrza świata (trzy), o tyle Cristiano Ronaldo oraz Messi zdobyli w całej karierze więcej bramek (odpowiednio 938 i 866 przy 762 Brazylijczyka, według wyliczeń IFFHS), w dodatku Argentyńczyk też wygrał mundial. A popisowe kampanie na globalnym czempionacie zaliczali też Maradona czy Zidane, zatem mogą być faworytami wielu osób.


Zresztą sam Ronaldinho był piłkarzem wielkiego kalibru. Efektowna grą szła w parze z licznymi trofeami, w tym z wygranym mundialem (2002), Ligą Mistrzów (2005/06), Copa America (1999) oraz licznymi krajowymi laurami zdobywanymi z brazylijskimi, hiszpańskimi i włoskimi klubami. Dwukrotnie był też Piłkarzem Roku FIFA (2004-2005), a raz dostał Złotą Piłkę (2005).
Idź do oryginalnego materiału