Houston Rockets i Indiana Pacers chcą rywalizować o tytuł w okresie 2024–2025, chociaż obie drużyny zajmują zupełnie inne pozycje w swoich konferencjach. Prawdopodobnie nie powstrzyma to biur obu zespołów przed próbami ulepszenia personelu.
Jako drużyna numer 2 na Zachodzie, młodzi i atletyczni Rockets na nowo zdefiniowali się jako jedna z najlepszych defensywnych jednostek ligi. Tempo rozwoju zespołu zostało teraz przyspieszone, o czym świadczy zaskakujący bilans 25-12 w 37 konkursach.
Na nieszczęście dla Indiany jest to dalekie od rekordu 20-18 lat i miejsca, w którym rozstawiona jest z numerem 7 na Wschodzie.
Po tym, jak w zeszłym sezonie dotarli do finałów konferencji, nie byli w stanie uchwycić magii, która doprowadziła do ich imponujących wyników po sezonie.
Biorąc pod uwagę, iż Houston może być potencjalnym nabywcą w obliczu zbliżającego się terminu zawarcia transakcji wyznaczonego na 6 lutego, istnieje możliwość, iż dyrektor generalny Rockets, Rafael Stone, skontaktuje się z Pacers, aby zapytać o możliwość wylądowania ich supergwiazdy Tyrese’a Haliburtona w zamian za byłego All-Star Freda VanVleeta.
Choć wspomnienie o Haliburtonie i VanVleecie przy zamianie może być szokujące, istnieje wiele czynników, które mogą sprawić, iż transakcja dotycząca tej dwójki będzie idealna.
W potencjalnej umowie Houston zrezygnowałoby z trzeciego miejsca w drafcie NBA Reeda Shepparda w 2024 r. wraz z Camem Whitmore’em i stolicą pierwszej rundy draftu na rzecz VanVleeta.
Houston otrzyma jednego z najbardziej dynamicznych rozgrywających w grze, który mógłby uchodzić za najzabawniejszego podającego w lidze. W 38 występach w okresie 2024–2025 24-letni Haliburton notuje średnio 18,4 punktu i 8,9 asyst.
Sprowadzając Haliburtona, drużyna z trzecią w lidze obroną ze wskaźnikiem defensywy na poziomie 107,0 miała nadzieję, iż ten elektryzujący generał z parkietu może również wepchnąć drużynę do pierwszej dziesiątki pod względem rankingu ofensywnego.
Większość drużyn kieruje się przekonaniem, iż prawdziwy pretendent musi znajdować się w pierwszej dziesiątce zarówno w ataku, jak i w obronie, a Haliburton mógłby pomóc w realizacji tej możliwości, będąc otoczony przez supersportowe talenty, takie jak Jalen Green, Amen Thompson, Tari Eason i inni.
W przypadku Indiany transakcja nabycia starzejącej się gwiazdy, takiej jak VanVleet, może wywołać zamieszanie. Ostatecznie może to zakończyć się umową, która wygląda szorstko na papierze, ale ostatecznie idealnie przejdzie do sądu.
Większość wartości VanVleeta dla Indiany wynika z doświadczenia posezonowego i jego niezawodnego procentu rzutów za trzy punkty na poziomie 37,1%.
Łącząc ponownie obrońcę z dwukrotnym selekcjonerem do All-NBA Pascalem Siakamem, franczyza może mieć również nadzieję, iż duet ponownie złapie błyskawicę w butelce po zwycięstwie w mistrzostwach jako członkowie Toronto Raptors 2019.
Obecność VanVleeta umożliwiłaby także młodszym talentom Indiany, takim jak Andrew Nembhard i Ben Sheppard, uzyskanie większej liczby obowiązków związanych z prowadzeniem piłki, co być może umożliwiłoby odblokowanie nowo odkrytej supergwiazdy po odejściu Haliburtona.
Więcej NBA: Hawks może zwolnić dwóch weteranów i pozyskać gwiazdę Pelicans za 158 milionów dolarów