Ousmane Dembele został zwycięzcą plebiscytu Złotej Piłki w 2025 roku. Nie ma co mówić, iż werdykt wywołał spore zamieszanie, gdyż wielu fanów i ekspertów wierzyło, iż trofeum podniesie Lamine Yamal, natomiast tak się nie stało. - To była krzywda moralna wyrządzona człowiekowi. Lamine jest najlepszym graczem na tym globie. I to zdecydowanie. Ale nie dlatego, iż jest moim synem, a dlatego, iż jest najlepszym zawodnikiem na świecie, on nie ma rywala - przekazał ojciec piłkarza Mounir Nasraoui.
REKLAMA
Zobacz wideo Pia Skrzyszowska podsumowuje mistrzostwa świata w Tokio. "Jestem zadowolona"
Legenda FC Barcelony nie ma złudzeń ws. Złotej Piłki. Wszystko jasne
Legendarny Rivaldo nie ma wątpliwości, iż Hiszpan zdobędzie tę nagrodę w przyszłości. Namawia go zatem, by dalej doskonalił swoje umiejętności. "Myślę, iż Lamine ma wszystko, czego potrzeba, aby zdobyć Złotą Piłkę w przyszłym roku. Uważam, iż w tym sezonie będzie się wyróżniał znacznie bardziej niż w zeszłym. jeżeli będzie strzelał dużo goli i asystował, to będzie podobnie jak z Cristiano Ronaldo i Leo Messim" - wyjaśnił dla Betfair.
Brazylijczyk twierdzi, iż o wygranej zadecydował mecz z Interem, który zadecydował o tym, iż FC Barcelona nie zagrała w finale Ligi Mistrzów. "Byłem smutny, iż Raphinha zajął piąte miejsce, pomimo wszystkich osiągnięć. Nie było to łatwe - z pierwszej piątki strzelił najwięcej goli, był królem strzelców Ligi Mistrzów. Powinien uplasować się na wyższej pozycji, a może choćby sam wygrać tę Złotą Piłkę" - oznajmił.
Rivaldo nie krył rozczarowania, natomiast mimo to docenił Ousmane'a Dembele, który sięgnął po to trofeum. Jego zdaniem na zdecydowanie wyższe miejsce zasługiwał jednak Pedri, który finalnie skończył na 11. pozycji. "Byłem bardzo zaskoczony, iż nie znalazł się choćby w pierwszej dziesiątce. Oczywiście, najważniejsze jest pierwsze miejsce. choćby drugie czy trzecie nie jest aż tak ważne. Nikt nie pamięta, kto był drugi, trzeci czy czwarty" - tłumaczył.
53-latek jest przekonany, iż Pedri może choćby zdobyć ZP. "Musi pracować tak, jak pracuje, aby pewnego dnia dostać tę nagrodę, która, choć bardzo kontrowersyjna, jest marzeniem każdego zawodnika. To normalne, bo każdy ma inne pomysły, każdy ma swojego faworyta" - podsumował.
FC Barcelona rozegra kolejny mecz już w czwartek 25 września, kiedy zmierzy się na wyjeździe z Realem Oviedo. Real Madryt czeka za to dużo bardziej wymagające wyzwanie, gdyż w sobotę zagra w derbowym starciu z Atletico. Na ten moment piłkarze Xabiego Alonso są liderami tabeli, mając pięć punktów przewagi nad drugą FC Barceloną.