Rewolucja w tenisie. Ważne wieści dla Świątek i jej trenera

2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl fot. REUTERS/Issei Kato


Już od początku 2025 na tenisowych kortach całego świata podczas meczów znów dozwolony będzie coaching poza kortem. Trenerzy będą mogli być bliżej swych podopiecznych i ustalać z nimi szczegóły planu gry np. między gemami, a choćby punktami. Zmianę chwali w programie "Misja Sport" Przeglądu Sportowego Onet trener Dawid Celt, który ostro skrytykował obecny stan rzeczy i cieszył się, iż w końcu ktoś coś z tym zrobił.
Dyskusja na temat coachingu poza kortem trwała od lat. Dotychczas coś takiego dozwolone było wyłącznie podczas turniejów drużynowych, jak np. United Cup, gdzie zawodnicy i ich teamy mają własne boksy obok kortu, do których zawsze mogą podejść po wskazówki. Podczas singlowej rywalizacji było to zabronione, a trener w trakcie meczu mógł co najwyżej podpowiedzieć coś z trybun, ale też niezbyt jawnie. Co prawda był moment, gdy coaching powoli wkraczał na "scenę", ale wtedy wybuchła pandemia i kwestie bezpieczeństwa wszystko w tej kwestii zniszczyły.


REKLAMA


Zobacz wideo Ewa Swoboda z wyjątkową nagrodą za pobicie halowego rekordu Polski. Otrzymała ją na gali Złote Kolce


ITF zdecydowało. Trenerzy będą mogli więcej
Od 2025 roku wszystko się zmieni. Nowe przepisy przegłosowano podczas Walnego Zgromadzenia Międzynarodowej Federacji Tenisa (ITF). Trenerzy będą mogli zbliżyć się do podopiecznych w trakcie meczu. Rozmawiać z nimi między setami, gemami, a choćby punktami. Oczywiście niezbyt długo oraz dyskretnie. Możliwe, iż na niektórych turniejach pojawią się takie same boksy, jak podczas United Cup, ale jak bardzo szeroki będzie zakres dozwolonego coachingu, o tym zadecydują WTA oraz ATP. Zaś w przypadku turniejów wielkoszlemowych ITF.


Dawid Celt krytykuje stary porządek. Zmiany na plus?
Niezależnie od szczegółów, ta zmiana poszerzy trenerom możliwości. Będą mogli się wykazać reagowaniem na wydarzenia na korcie, a przede wszystkim zdolnościami motywacyjnymi. Sprawia to, iż przed Wimem Fissette jeszcze większe wyzwanie podczas pracy z Igą Świątek. Mimo to zmiana bardzo cieszy trenera Dawida Celta, który pomagał Polce, gdy ta była bez szkoleniowca. Jego zdaniem zakaz coachingu od początku pozbawiony był logiki.


- Często było tak, iż trenerzy ukrywali się ze swoimi wskazówkami, to było bez sensu! Wyobrażam sobie, iż to może wyglądać tak, iż jeżeli masz zawodnika po swojej stronie, to będziesz mógł z nim swobodnie rozmawiać, czy dawać uwagi. Wiadomo, jeżeli tenisista będzie po drugiej stronie kortu, to trenerzy nie będą krzyczeć, ale jeżeli będziesz go mieć blisko siebie, to powinieneś móc z nim swobodnie wymienić informacje - ocenił Celt w programie "Misja Sport" w Przeglądzie Sportowym Onet.
Idź do oryginalnego materiału