Rewolucja w tenisie? Francuzi ogłaszają przed ulubionym turniejem Świątek

1 tydzień temu
Zdjęcie: fot. screen https://www.youtube.com/watch?v=bX7mKlcUWQw


Czy nowe rozwiązania technologiczne - elektroniczny system wywoływania autów, który ma zastąpić sędziów liniowych - zagości na drugim w tym roku turnieju wielkoszlemowym? French Open to koronne zmagania Igi Świątek. Francuskie media poinformowały, iż korty Rolanda Garrosa może niedługo czekać rewolucja. Wszystko jest zależne od pewnych czynników podczas tegorocznego turnieju.
"Turniej w Charleston można uznać za historyczny, gdyż po raz pierwszy na kortach ziemnych wykorzystano system elektronicznego wywoływania autów. Swoje zdanie na ten temat wyraziły czołowe tenisistki. Jedną z nich była Jelena Ostapenko, która już z rywalizacją się pożegnała. Głos zabrała także Eva Lys, która wywołała dyskusję w serwisie X. "Okropny pomysł" - stwierdziła" - tak o przełomowym momencie dla tenisa pisał dziennikarz Sport.pl Norbert Amlicki.


REKLAMA


Zobacz wideo Kamery są prawie wszędzie. "Świątek będzie musiała się tłumaczyć"


Ogłaszają. "Może zależeć od skandali"
Czy rewolucja dotrze także na korty Rolanda Garrosa, które niedługo ugoszczą drugi tegoroczny turniej wielkoszlemowy, czyli słynny French Open? To koronne zawody Igi Świątek - jest ich prawdziwą dominatorką, a w latach 2020-2024 wygrała go aż cztery razy. Sama mówi, iż to jej "ulubione miejsce".


Czytaj także:


Nowe wieści ws. Szymona Z. "Dzisiaj do mnie zadzwonił"


Według informacji RMC Sport sędziowie liniowi podczas Roland Garros w tym roku mogą jeszcze spać spokojnie. "Czy edycja z 2025 r. będzie ostatnią edycją z sędziami liniowymi? Może to zależeć od "skandali". W zeszłym roku, w piątym secie finału przeciwko Carlosowi Alcarazowi, Sascha Zverev padł ofiarą błędu sędziowskiego, który miał poważne konsekwencje" - pisze źródło.
Czas pokaże, jak system będą oceniali zawodnicy i zawodniczki. Głos zabrał Ugo Humbert, który wziął już udział w meczu ze wspomaganiem elektroniki. Wypowiedział się na temat turnieju ATP w Monte Carlo.


Czytaj także:


Piesiewicz pozbawił Warszawę wielkiego święta. Ujawniamy


- Normalnie jestem za. Nie ma co się mylić, to maszyna decyduje, ale na kortach ziemnych to coś wyjątkowego. Na początku drugiego seta mój przeciwnik serwuje pierwszą piłkę, która zostało uznana jako prawidłowa. Sprawdzam ślad i jest 20 centymetrów poza! I nie mogę nic z tym zrobić. Uważam to za niesprawiedliwe. Powinni stale kalibrować maszyny. Kamery są przymocowane do stojaków. Ludzie klaszczą, uderzają w nie. Jest o milimetr zaniżony. Nie jestem pewien, czy na kortach ziemnych jest to całkowicie perfekcyjne - powiedział Francuz.
Idź do oryginalnego materiału