Reprezentantka Polski powiedziała, co myśli o Khelif. Nie gryzła się w język

4 godzin temu
- Myślę, iż powinny zostać przeprowadzone badania, bo jest to trochę niesprawiedliwe w stosunku do innych zawodniczek - powiedziała o Imane Khelif Kinga Krówka, cytowana przez portal "Interia Sport". Polka została zapytana o kontrowersyjną zawodniczkę, gdyż na turnieju im. Feliksa Stamma zmierzy się z jej rywalką z igrzysk olimpijskich, Angelą Carini. Skomentowała także nietypowe zachowanie Włoszki, która wtedy poddała się po kilkudziesięciu sekundach.
18-letnia Krówka przebojem wdarła się na olimpijską scenę boksu. W kwietniu podczas turnieju Pucharu Świata w brazylijskim Foz do Iguacu była jedną z najlepszych polskich zawodniczek. Wywalczyła tam srebrny medal w kategorii do 65 kilogramów.


REKLAMA


Zobacz wideo Najstraszniejsza dzielnica. Szyldy po arabsku i apel: Więcej Yamalów, mniej eksmisji


Tym razem Krówka występuje przed własną publicznością, gdyż występuje na 40. Memoriale im. Feliksa Stamma. Tam w półfinałowej walce kat. 65 kg jej rywalką będzie Angela Carini. Włoszka zasłynęła przede wszystkim występem w Paryżu, gdzie jej rywalką była Imane Khelif. Przypomnijmy, iż pięściarka z Algierii jest oskarżana o to, iż nie ma wyłącznie żeńskich genów, ale też męskie, przez co jej rywalizacja z kobietami jest niesprawiedliwa.
Carini poddała walkę po zaledwie 46 sekundach, a zaraz po niej powiedziała, iż uczyniła tak, by ratować swoje życie. Jej zachowanie obiło się szerokim echem. Była stawiana jako przykład zawodniczki, która nie chciała bić się na nierównych zasadach. ale w rozmowach po pojedynku sama wykazywała się niekonsekwencją.


– Wszystkie te kontrowersje mnie smucą. Przykro mi z powodu mojej przeciwniczki. jeżeli MKOl powiedział, iż może walczyć, szanuję tę decyzję. [...] Nie mam nic przeciwko Khelif. Gdybym spotkała ją ponownie, przytuliłabym ją - to także słowa Carini po walce.
Krówka skomentowała zachowanie Carini. Powiedziała też o Khelif.
W pojedynku z Krówką Carini będzie faworytką ze względu na przewagę doświadczenia. Polka została zapytana o tamtą konkretną walkę Khelif ze swoją najbliższą oponentką.


- Dobrze to pamiętam, bardzo gwałtownie zrezygnowała, był wokół tego bardzo wielki boom. Ona zaplanowała to chyba dużo wcześniej, bo choćby się nie rozgrzewała, tylko wyszła tak do ringu, a następnie odpuściła - oceniła zachowanie Carini Krówka, cytowana przez Interię Sport.


Zapytana o to, jak sama zareagowałaby w potencjalnym starciu z Khelif, 18-latka odparła:- Walczyłabym, próbowałabym się postawić.
Dość ostra ocena zachowania włoskiej zawodniczki na olimpijskim ringu nie znaczy jednak, iż Polka spogląda bezkrytycznie na Khelif.
- To jest trochę straszne, bo właśnie Imane Khelif jest bardzo fizyczną zawodniczką, bardzo silną i to było widać po uderzeniach. Myślę, iż powinny zostać przeprowadzone badania, bo jest to trochę niesprawiedliwe w stosunku do innych zawodniczek - oceniła Krówka.


Przypomnijmy, iż podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu pięściarka z Algierii zdobyła olimpijskie złoto w kat. do 66 kg, bez trudu pokonując wszystkie rywalki. Tej samej sztuki, tyle iż w wadze 57 kg, dokonała Lin Yu-ting, której przynależność płciowa także wzbudza spore wątpliwości. W finale Tajwanka pokonała Julię Szeremetę.
Idź do oryginalnego materiału