- Może minąć kilka tygodni, zanim znów zobaczymy go na boisku. Młodzi piłkarze też mogą mieć zupełnie nieudane wieczory, a skoro Gasperini wystawił go w pierwszym składzie, to najwyraźniej go ceni. Każdy może mieć gorszy dzień - mówił Sport.pl Filippo Biafora, dziennikarz "Il Tempo", komentując pełnoprawny debiut Jana Ziółkowskiego w Romie. Polak 23 października wyszedł w pierwszym składzie na mecz Ligi Eurpy z Viktorią Pilzno. Niestety - zagrał słabo i po zaledwie 30 minutach opuścił boisko. Od tego czasu w barwach rzymskiej drużyny zagrał tylko minutę przeciwko Udinese.
REKLAMA
Zobacz wideo Kosecki ostro o piłkarzach Legii: Na niektórych z was się nie da patrzeć
We Włoszech ocenili Ziółkowskiego. Zagrał tylko 45 minut
W niedzielę 23 listopada polski obrońca dostał szansę od Gian Piero Gasperiniego. Wyszedł na boisko w pierwszym składzie i stworzył tercet stoperów z wraz z nietykalnymi: Evanem Ndicką i Ginalucą Mancinim. Niestety - znów nie skończył spotkania. Przed przerwą otrzymał dyskusyjną - zdaniem wielu kibiców Romy - żółtą kartkę i na drugą połowę już nie wyszedł.
W jego miejsce na murawie zameldował się pomocnik Neil El Aynaoui, a miejsce obok Manciniego i Ndicki zajął inny pomocnik - doświadczony mistrz Europy, Bryan Cristante. Roma, która do przerwy prowadziła z Cremonese 1:0 po golu Matiasa Soule, ostatecznie wygrała 3:1. Po zmianie stron do siatki trafili Evan Ferguson i Wesley. Honorowe trafienie zanotował Francesco Folino.
Jak włoskie media oceniły 45-minutowy występ Ziółkowskiego? Niestety - większość z nich jednogłośnie okrzyknęła Polaka najsłabszym zawodnikiem Romy.
"Jego pierwsze minuty na boisku były niezapomniane, a za szansę, którą zbyt łatwo sprezentował Bonazzoliemu, należy podziękować Svilarovi. Został ukarany żółtą kartką, ale Gasperini zdjął go z boiska w przerwie meczu" - napisał portal sportmediaset.it, przyznając mu notę 5,5 w dziesięciostopniowej skali.
"W końcu Ferguson, Soule z klasą, Svilar buduje mur, słaby Ziółkowski" - komentował Goal Italia, przyznając Polakowi notę 5.
"Musi się znacznie poprawić" - komentował serwis vocegiallorossa.it, oceniając go na 5,5. Także była to najniższa ocena w całym zespole.
"Zgubił Bonazzoliego, ale Svilar go cudem uratował" - napisała romatoday.it, przyznając Polakowi notę 5.
Kolejny mecz Roma rozegra już w najbliższy czwartek. 27 listopada na Stadio Olimpico zagra w Lidze Europy z Midtjylland, a trzy dni później w hicie Serie A - także u siebie - podejmie Napoli.

3 tygodni temu















