Reprezentant Polski podjął decyzję o przyszłości. W klubie też już wiedzą

1 dzień temu
Michał Skóraś nie zaliczy tego sezonu do udanych. Były piłkarz Lecha Poznań nie może przebić się do składu Club Brugge, przez co stracił miejsce w reprezentacji Polski. Wydawało się więc, iż jest już na wylocie z klubu. Media informowały choćby o zainteresowaniu ze strony Widzewa Łódź. Tymczasem skrzydłowy ma zupełnie inne plany. Według belgijskiego "Het Nieuwsblad" zdecydował, gdzie zagra w kolejnym sezonie.
Michał Skóraś do Clubu Brugge dołączył przed dwoma laty za sześć milionów euro. Choć w Ekstraklasie należał do największych gwiazd, to w Belgii zupełnie się nie sprawdza. W trwającym sezonie może liczyć jedynie na wejścia z ławki na końcowe minuty. Tych we wszystkich rozgrywkach uzbierał dotychczas zaledwie 896. W dorobku ma jedynie dwie bramki w Pucharze Belgii i ani jednej asysty. Wydawało się więc, iż w tej sytuacją najlepszą opcją dla niego byłby transfer.


REKLAMA


Zobacz wideo DevelopRes Rzeszów zwycięski w pierwszym meczu finałowym TAURON Ligi. Katarzyna Wenerska: Jeszcze bardzo daleko


Media: Skóraś zdecydował, co dalej. "Na razie nie myśli..."
Jeszcze na początku miesiąca belgijskie media przekonywały, iż chciałaby tego sama ekipa z Brugii. Portal voetbalkrant.com wprost pisał o tym, iż Skóraś nie osiągnął oczekiwanego poziomu, a w" klubie dokonano już trudnej kalkulacji". Polak miał znaleźć się na liście zawodników na sprzedaż. Jego kontrakt obowiązuje jednak do 2027 r. i do ewentualnej zmiany kolorów potrzebna jest jego zgoda.


A tej najwyraźniej nie ma. Jak poinformował w czwartek belgijski dziennik "Het Nieuwsblad": "mimo ograniczonego czasu gry i rosnącej konkurencji, Michał Skóraś na razie nie myśli o opuszczeniu Club Brugge. Polski skrzydłowy pozostaje zmotywowany i ma nadzieję, iż przez cały czas będzie mógł odegrać znaczącą rolę".
Wszystko jasne ws. Skórasia. "Nie rozważa powrotu do ojczyzny"
Z kolei portal voetbalprimeur.be przypomniał, iż skrzydłowy dostał już choćby oferty od polskich klubów. Przywołał choćby informację Goal.pl o tym, iż propozycję złożył mu Widzew Łódź. - Sam Skóraś na razie nie rozważa powrotu do ojczyzny. Mając kontrakt istotny do 2027 roku, nie spieszy mu się z odejściem, a Club Brugge również nie wydaje się naciskać. W przypadku transferu mistrz kraju chciałby odzyskać jak najwięcej z sześciu milionów euro, które za niego zapłacił - czytamy.


Skóraś po raz ostatni na boisku zameldował się w zeszłą niedzielę. Przeciwko Genkowi zagrał zaledwie przez siedem minut, a jego ekipa wygrała 1:0. W dwóch poprzednich spotkaniach choćby nie podniósł się z ławki. W tabeli ligi belgijskiej jego Club Brugge zajmuje w tej chwili drugie miejsce - jeden punkt za wspomnianym Genkiem.
Idź do oryginalnego materiału