"Bologna FC 1909 informuje, iż skorzystała z prawa opcji przedłużenia umowy pomocnika Kacpra Urbańskiego do dnia 30 czerwca 2026 roku" - poinformowała Bologna w oficjalnym komunikacie, który został opublikowany w środowe popołudnie. Tym samym włoski klub skorzystał z klauzuli, która została zapisana w kontrakcie reprezentanta Polski. W innym wypadku umowa Urbańskiego wygasłaby już z końcem czerwca 2025 roku.
REKLAMA
Zobacz wideo Szczęśliwe losowanie reprezentacji Polski? Probierz ostrzega
Bologna zabezpieczyła się, wykorzystując klauzulę w kontrakcie Kacpra Urbańskiego
"Przegląd Sportowy" Onet poinformował, iż polski pomocnik nie miał żadnego wpływu na decyzję Bologni ws. przedłużenia umowy. "Okazuje się, iż to Bologna wykorzystała jednostronnie klauzulę zapisaną w poprzednim kontrakcie Polaka obowiązującym od 2023 r. Ta umożliwiała klubowi przedłużenie umowy o dodatkowy rok, a sam Urbański nie miał w tym przypadku możliwości podjęcia decyzji" - czytamy.
W ten sposób bez wątpienia Bologna pozostawia sobie opcję zarobienia na Urbańskim, gdyby jakiś klub chciał go sprowadzić do siebie latem przyszłego roku. Jeszcze kilka tygodni temu pojawiały się doniesienia, iż Polakiem zainteresowany jest Juventus, którego trenerem jest Thiago Motta. To właśnie ten szkoleniowiec w zeszłym sezonie prowadził Bolognię i postawił na Urbańskiego.
Zobacz też: A jednak! Maciej Rybus ogłasza: "Nie mam wyboru"
- Słyszałem, iż ma (Urbański - red.) propozycję z Juventusu. Nie chce podpisać nowej umowy z Bologną i może dlatego tak to się toczy - mówił w połowie listopada Jacek Góralski o sytuacji 20-letniego pomocnika.
Kacper Urbański obecnym sezonie jest głównie rezerwowym w Bologni i wystąpił tylko w 12 meczach, w których uzbierał zaledwie 484 minuty, zdobywając w tym czasie jedną bramkę. W sumie wystąpił w 39 meczach Bologni, w których raz wpisał na listę strzelców i raz asystował przy golu.