Bartłomiej Drągowski ma coraz większe kłopoty w Panathinaikosie. Reprezentant Polski stracił miejsce w podstawowym składzie greckiego zespołu. Ostatnie trzy mecze ligowe oglądał z perspektywy ławki rezerwowych. Bramkarz zdaje sobie sprawę z tego, iż jego sytuacja nie należy do najlepszych i chętnie zmieniłby klub. Jego pozyskaniem jest zainteresowany Widzew Łódź, a sam zawodnik chciałby trafić do tej drużyny.
REKLAMA
Zobacz wideo Totalna degrengolada w Legii
Widzew poszukuje bramkarza. "Doszło do spotkania"
Jak poinformował portal Meczyki.pl, Widzew rozważa kilka opcji na pozycję bramkarza. Stąd też w tej chwili trudno mówić o tym, iż jest blisko do finalizacji rozmów z Drągowskim.
"Dzisiaj w Łodzi doszło do spotkania i rozmów ws. transferu reprezentanta Polski, ale temat nie jest finalizowany" - czytamy.
Działacze czterokrotnych mistrzów kraju podkreślali w rozmowach z mediami, iż w zimowym okienku transferowym celują nie tylko w zagranicznych piłkarzy, ale również w Polaków. To mogło dawać jeszcze większą nadzieję Drągowskiemu na to, iż klub będzie chciał go zakontraktować. Pewne jest, iż łodzianie sięgną po nowego bramkarza. W takim przypadku na wypożyczenie uda się Maciej Kikolski. Veljko Ilić z kolei musi zostać, bo w tym sezonie poza Widzew reprezentował jeszcze serbską Backą Topolę.
Widzew się nie zatrzymuje. Rekord transferowy i kolejne cele
Już latem Widzew ściągnął sporo piłkarzy, a w okresie zimowym przeprowadził trzy transfery. Do drużyny prowadzonej przez Igora Jovicevicia trafili: Christopher Cheng, Lucas Lerager i Osman Bukari.
Szczególnie angaż ostatniego z wymienionych graczy wywołał sporo emocji. Były reprezentant Ghany kosztował łodzian ponad pięć milionów euro, co jest rekordową kwotą w historii Ekstraklasy. Widzew planuje jeszcze kilka ruchów.

2 godzin temu














