Reprezentant Polski brutalnie "zweryfikowany" przez klub Ekstraklasy. "Nie przeszedł"

5 godzin temu
W trakcie kadencji w roli trenera reprezentacji Polski Michał Probierz potrafił zaskoczyć. Dał okazję do debiutu paru zawodnikom, którzy nigdy wcześniej nie pojawiali się w orbicie zainteresowań seniorskiej kadry. Jednym z nich był Patryk Peda. Jak się jednak okazuje: kariera tego piłkarza nie nabrała rozpędu. W mocnych słowach wypowiedział się o nim przedstawiciel klubu Ekstraklasy.
Probierz potrafił nie tylko wysłać zaskakujące powołanie, ale jak dobrze wiemy: od razu rzucić debiutanta na głęboką wodę. Tak było z Maxim Oyedele, który w pierwszym spotkaniu w kadrze mierzył się z reprezentacją Portugalii i, delikatnie mówiąc, nie zebrał pozytywnych recenzji. Patryk Peda zaczął natomiast od meczów z Wyspami Owczymi i Mołdawią, czyli znacznie słabszymi rywalami, ale za to dwukrotnie rozegrał pełne 90 minut.


REKLAMA


Zobacz wideo Kobiety chcą zarabiać tyle samo co mężczyźni? Moura Pietrzak: Potrzebujemy dobrego wynagrodzenia, by móc po prostu grać


Patryk Peda dwa lata po debiucie w kadrze. Jak wygląda jego kariera?
Peda w kadrze Probierza występował w październiku, a potem jeszcze listopadzie (starcie z Czechami) 2023 roku. Wydawało się, iż bycie podstawowym graczem reprezentacji w wieku 21 lat to sygnał, iż z rosłego (192 cm) obrońcy wyrośnie czołowy polski piłkarz. Od tamtego czasu Peda nie pokazuje jednak, iż Probierz miał co do niego rację.
ZOBACZ TEŻ: Hajto wprost o reprezentancie Polski. "Nie ma prawa być powołany. Nigdy"
Wychowanek Legii Warszawa przestał co prawda występować (tak jak w 2023 roku) w trzeciej lidze włoskiej, ale wykonał niewielki awans sportowy - do Serie B. W poprzednim sezonie był bowiem wypożyczony z Palermo FC do Juve Stabia. Jaka przyszłość czeka w tej chwili zawodnika, który ma za sobą nieudany występ na mistrzostwach Europy U-21? Nie wiadomo. Nie zapowiada się jednak, żeby trafił choćby do Ekstraklasy.


Michał Siara z Górnika Zabrze odpowiedział bowiem na pogłoski łączące jego klub z Pedą. - Nie ukrywam, iż to, co widziałem w mediach na temat tego zawodnika i Górnika, było dla mnie zaskoczeniem. Gdybyśmy policzyli wszystkich zawodników analizowanych chociaż raz przez dział sportu, skautów i samego dyrektora Milika, to może gdzieś tam się pojawiał. Na pewno nie przeszedł jednak dalszych weryfikacji, powiedzmy, iż w TOP50, TOP70 nie był - przekazał członek zarządu Górnika w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet.
Nikt by w 2023 roku nie pomyślał, iż po upływie dwóch lat akcje reprezentanta Polski będą stały tak nisko. A jednak.
Idź do oryginalnego materiału